"PiS zachęcił Ziobrę do ucieczki, by zrobić cyrk"
Ziobro, jeśli nawet sam osobiście nie tchórzył, to po prostu został do tego zachęcony przez kolegów, którzy chcieli zrobić na obradach komisji regulaminowej cyrk, teatr, awanturę. Myślę, że sprawa dotyczy tego, że prokuratura interesuje się i panem Ziobro, i panem Jarosławem Kaczyńskim - powiedział w "Sygnałach Dnia" marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.
25.07.2008 | aktual.: 25.07.2008 11:10
"Sygnały Dnia":Czy nagłe zwołanie poranne komisji regulaminowej w środę nie było pułapką zastawioną na Zbigniewa Ziobrę?
Bronisław Komorowski: Nie, bo wszystko na to wskazuje, dzisiaj jest to potwierdzenie w prasie, w "Dzienniku", każdy może przeczytać kalendarium działania pana Zbigniewa Ziobry, który wylatywał z Warszawy do Krakowa o godzinie 11.45. Sam to potwierdził, a więc już grubo w trakcie trwania zebrania komisji, czyli wyjeżdżał, mając świadomość, że czmycha, że ucieka z Warszawy do Krakowa.
A czy mimo to komisja nie powinna poczekać...
- Abstrahując od tego, że wyjechał w dniu pracy Sejmu, w czasie głosowań itd. Według mnie pan Ziobro, jeśli nawet sam osobiście nie tchórzył, no to po prostu został do tego zachęcony przez kolegów, którzy chcieli zrobić tego rodzaju cyrk, teatr, awanturę. Bo według mnie tu już nie chodzi o obronę pana Ziobro przed utratą immunitetu, tylko chyba chodzi już o coś dużo więcej. Myślę, że sprawa dotyczy tego, że prokuratura interesuje się i panem Ziobro, i panem Jarosławem Kaczyńskim.
A czy komisja nie powinna jednak poczekać na Zbigniewa Ziobrę, choćby po to, żeby zachować dobry obyczaj?
- Nie, proszę pana. Jeszcze się nie zdarzyło w ten sposób, żeby to podsądny wyznaczał termin zbierania sądu. No, tak się nie zdarza, to by była hańba dla demokracji. To odwrotnie – Sejm i komisje sejmowe, jeśli mają coś do załatwienia w relacjach z indywidualnym posłem, to one mu wyznaczają termin. I obowiązkiem posła wynikającym z ustawy i z regulaminu jest być na posiedzeniu nie tylko Sejmu w dniu posiedzenia i na głosowaniach, ale stawić się na posiedzenie komisji. Więc proszę tutaj nie sugerować nawet, że to komisja powinna dostosowywać swoje terminy do pana Ziobro, bo to jest pytanie, co jest ważniejsze: nos czy tabakiera?
"Gazeta Wyborcza" przeczytała wniosek płockiej prokuratury w sprawie Zbigniewa Ziobry i podsumowała to tak: „PiS ma sporo racji, wniosek jest wątpliwy, a pośpiech podejrzany”.
- Ja nie zamierzam oceniać wniosku prokuratury. Wiem jedno – że taki wniosek wpłynął do Sejmu, ja ten wniosek skierowałem do komisji regulaminowej, tak jak czynili to wszyscy inni marszałkowie w przypadku innych posłów, gdy występowano o uchylenie im immunitetu. I otóż po raz pierwszy została zablokowana próba czy opinii komisji, bo przecież nie komisja uchyla immunitet, tylko dopiero będzie debata w Sejmie i Sejm będzie podejmował decyzję. Po raz pierwszy. Ja sobie nie przypominam, żeby partia lewicowa blokowała na przykład komisję regulaminową przy okazji immunitetu pani Ostrowskiej na przykład. I nie było tego, że jak był uchylany immunitet pana posła Grzegorka z Platformy, no to że ktokolwiek przeciwko temu protestował. No bo komisja regulaminowa jest po to, aby wydać opinię, a nie uchylić immunitet. Immunitet uchyla parlament jako całość. Po debacie, po dyskusji, po ocenie zasadności wniosku prokuratury. Każdy może sobie w tej sprawie wyrobić zdanie.