PiS za Nawrockim w sprawie Ukrainy. Politycy twierdzą, że wielu Polaków uważa tak samo

PiS stoi murem za Karolem Nawrockim w sprawie warunków wejścia Ukrainy do NATO i Unii Europejskiej. Kandydat na prezydenta stwierdził, że nie może się to odbyć bez rozliczenia Rzezi Wołyńskiej. - Nastroje w Polsce wobec Ukrainy są inne niż jeszcze kilka lat temu. Chcemy Ukrainy w UE, ale nie bezwarunkowo - mówi sztabowiec Nawrockiego. Podobnie uważają inni politycy PiS. I dystansują się od Andrzeja Dudy.

Karol Nawrocki - podobnie jak PiS - stawia warunek Ukrainie
Karol Nawrocki - podobnie jak PiS - stawia warunek Ukrainie
Źródło zdjęć: © PAP | PAP
Michał Wróblewski

- Zupełnie się tym nie przejmuję - tak na oświadczenie ukraińskiego MSZ w sprawie słów Karola Nawrockiego o tym kraju w kontekście wejścia Ukrainy do UE i rozliczenia Rzezi Wołyńskiej zareagował sam kandydat.

- W czasie kampanii wyborczej pewnie wielokrotnie będzie można usłyszeć, że wypowiadam słowa, które nie podobają się na Kremlu, w Kijowie czy w Brukseli. Zupełnie się tym nie przejmuję. Moim jedynym zobowiązaniem jest Polska - powiedział w piątek popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki. W ten sposób zareagował na krytyczne wobec niego oświadczenie ukraińskiego MSZ.

Nawrocki może być pewny swoich poglądów, ponieważ - jak wynika z naszych rozmów - podziela je formacja polityczna za nim stojąca. 

Przypomnijmy: Nawrocki w wywiadzie dla Polsat News stwierdził, że "na dzień dzisiejszy nie widzi Ukrainy w żadnej strukturze, ani w UE, ani w NATO, do momentu nierozstrzygnięcia tak ważnych dla Polaków spraw cywilizacyjnych [jak zbrodnia wołyńska - red.]". 

- Nie może być częścią międzynarodowych sojuszu państwo, które nie jest w stanie rozliczyć się z bardzo brutalnej zbrodni na 120 tysiącach swoich sąsiadów - stwierdził popierany przez PiS kandydat na prezydenta.

To samo powtórzył dzień później na konferencji prasowej. Pytany, "co powiedziałby Ukrainie", gdyby to on został prezydentem, odparł, że "dałby jasny znak, że nasz wysiłek finansowy, wysiłek obywateli, wysiłek militarny, który pomagał Ukrainie, powinien spotkać się z partnerskim traktowaniem po stronie ukraińskiej i możliwością pochowania naszych kobiet i dzieci". 

Mowa o ekshumacjach ofiar Rzezi Wołyńskiej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Członek Kolegium IPN o słowach Antoniego Dudka. Podał przykłady

Na słowa Nawrockiego zareagowała ukraińska dyplomacja. "Odrzucamy te tendencyjne i manipulacyjne oświadczenia. Takie oświadczenia pokazują, że polski polityk przedkłada koniunkturalne względy nad strategiczne interesy bezpieczeństwa własnego kraju, dobrosąsiedzkie stosunki ukraińsko-polskie oraz wspólne wartości wolności, demokracji i sprawiedliwości" - ogłosiło ukraińskie MSZ. Zauważyło też, że "wypowiedzi Nawrockiego spotkały się z aplauzem na Kremlu".

Rosja faktycznie wykorzystała słowa prezesa IPN, ale przy okazji je zmanipulowała. "Polska stwierdziła, że do czasu rozwiązania kwestii rzezi wołyńskiej nie ma dla Kijowa miejsca w NATO" - depeszę o tym tytule nadała w czwartek rosyjska agencja TASS. 

- W ogóle się tym nie przejmujemy - mówią nam politycy PiS. Przypominają, że to Nawrocki jest "ścigany listem gończym przez rosyjski reżim za demontowanie radzieckich pomników". 

- A jego pogląd na Wołyń? Proszę mi uwierzyć, wielu Polaków, nawet jeśli nie powie tego głośno, przyklaśnie Karolowi w tej sprawie - twierdzi nasz rozmówca z PiS.

Chodzi zwłaszcza o sympatyków PSL i Konfederacji, ale nie tylko. - Nawet Sikorski mówił o rozliczeniu rzezi wołyńskiej w kontekście ewentualnego wejścia Ukrainy do UE. To nie jest już kontrowersyjny pogląd, nawet jeśli dziś Tusk próbuje to propagandowo odwrócić - twierdzi polityk z Nowogrodzkiej. Z kolei Donald Tusk w piątek ogłosił "przełom" w sprawie: "Jest decyzja o pierwszych ekshumacjach polskich ofiar UPA. Dziękuję ministrom kultury Polski i Ukrainy za dobrą współpracę. Czekamy na kolejne decyzje". Premier nie podał jednak, gdzie np. ekshumacje mają dokładnie być przeprowadzane.

PiS tak jak Nawrocki. "Ukraina musi przeprosić"

Czy pogląd Nawrockiego jest w pełni zbieżny z poglądem PiS? Wirtualna Polska zapytała o to m.in. szefa klubu PiS i byłego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka - Kiedy Rosja napadła na Ukrainę, my zrobiliśmy wszystko, żeby Rosja nie wygrała tej wojny. Dzięki reakcji polskiej Ukraina się obroniła. Natomiast sprawa dotycząca zbrodni, ludobójstwa wołyńskiego, musi być wyjaśniona - powiedział nam były szef MON.

Inni politycy PiS wyrażają pełne poparcie dla poglądu Karola Nawrockiego. - To opinia zgodna z naszym stanowiskiem. Ukraina musi spełnić pewne określone warunki, by być członkiem UE i NATO, to jest oczywiste - mówi Wirtualnej Polsce były wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.

Gdy przytaczamy politykowi wypowiedź byłego premiera Mateusza Morawieckiego, który rok po napaści Rosji na Ukrainę - wiosną 2023 roku - mówił w obecności Wołodymyra Zełeńskiego, że "miejsce bohaterskiego narodu ukraińskiego jest w NATO i Unii Europejskiej", odpowiada: - My od początku inwazji mówiliśmy, że jesteśmy za tym, by jak najszybciej toczył się proces integracji z UE i NATO. Także po to, by w tym procesie rozliczyć zbrodnię wołyńską. Mówiłem to osobiście niezliczoną liczbę razy, mówili to również liderzy PiS - przekonuje Paweł Jabłoński. 

Współpracownicy Mateusza Morawieckiego - w tym szef internetowej kampanii Karola Nawrockiego Adam Andruszkiewicz - podkreślają, że wypowiedzi kandydata PiS na prezydenta nie są zaskakujące. - W obecnej sytuacji wejście Ukrainy do UE jest nierealne, prezes Karol Nawrocki powiedział prawdę. Nie możemy się w tej sprawie oszukiwać, a Karol Nawrocki nie będzie kandydatem, który okłamuje Polaków - mówi polityk PiS.

Zaznacza przy tym, że "Ukraina musi wykazać się gestem dobrej woli w stosunku do narodu polskiego, tak jak naród polski wykazał się wielkim gestem wobec Ukrainy". - Ukraina musi po prostu za Wołyń przeprosić. Chcemy gestu, który nic nie kosztuje, w sensie materialnym. Jeśli Ukrainy na to nie stać, to trudno, by Polacy byli dziś entuzjastami witania Ukraińców we Wspólnocie - dodaje sztabowiec Nawrockiego. 

Kolejny ważny polityk PiS zajmujący się sprawami międzynarodowymi, Adam Bielan, powiedział, że "Karol Nawrocki jest w sprawie Wołynia bardzo konsekwentny". - Jako prezes IPN od lat, cierpliwie, apelował do swojego odpowiednika na Ukrainie o upamiętnienie ofiar ludobójstwa na ziemi ukraińskiej - powiedział w Polsat News.

Inny polityk PiS mówi nam nieoficjalnie: - Nawrocki ma taki pogląd i trudno, by w kampanii prezydenckiej zmieniał go. To by mu jeszcze bardziej zaszkodziło. Uważamy, że zrobił bardzo dobrze, będąc w tej sprawie w stu procentach szczerym.

Rozmówcom z PiS trudno jednak ocenić to, czy Nawrocki mógł zniuansować swoją wypowiedź i okazać większe wsparcie dla naszych sąsiadów. - Karol Nawrocki nie powiedział, że jest przeciwnikiem wejścia Ukrainy do UE czy NATO, tylko powiedział, że nastąpi to po załatwieniu tej kwestii [rozliczenia zbrodni wołyńskiej] - tłumaczy Adam Bielan.

Jak słyszymy, inaczej niż w przypadku wypowiedzi na temat prawa do aborcji, Karol Nawrocki nie będzie łagodził swojego przekazu w sprawie Ukrainy lub go korygował. - Zapewne natomiast będzie wykorzystywał okazje w wywiadach, by dłużej na ten temat opowiedzieć - mówi sztabowiec kandydata na prezydenta.

Koalicja krytykuje Nawrockiego, PiS się nie przejmuje

Słowa Nawrockiego postanowił wykorzystać obóz rządzący. 

W sprawie członkostwa Ukrainy w UE i NATO - w kontekście zbrodni wołyńskiej - konkurent Nawrockiego, Rafał Trzaskowski, wyraził inny pogląd: - Wszyscy jesteśmy oczywiście zdania, że sprawa wołyńska musi być wyjaśniona, natomiast stawianie pod znakiem zapytania członkostwa Ukrainy w UE czy w NATO przeczy naszej racji stanu - powiedział kandydat KO na prezydenta. 

Na konferencji prasowej przypomniał, że "zarówno rząd PiS, jak i prezydent Duda wspierał europejskie aspiracje Ukrainy i wspierał również postulat, żeby Ukraina stała się jak najszybciej członkiem NATO". - Wydawało się, że w tej sprawie mamy porozumienie. Natomiast pan Nawrocki temu przeczy - powiedział prezydent Warszawy.

Prezydent Duda w 2024 r. faktycznie stwierdził, że "blokowanie Ukrainie wejścia do UE, ponieważ Ukraina blokuje ekshumacje Polaków pomordowanych przez Ukraińców w czasie rzezi wołyńskiej, to wpisywanie się w politykę Putina". 

Okazuje się jednak, że z Dudą nie zgadzają się przedstawiciele jego macierzystego obozu politycznego. - Osobiście nie zgadzam się z poglądem prezydenta w tej sprawie - mówi Wirtualnej Polsce były wiceszef MSZ w rządzie PiS Paweł Jabłoński.

O komentarz poprosiliśmy szefową Kancelarii Prezydenta Małgorzatę Paprocką, ale do momentu publikacji nie uzyskaliśmy odpowiedzi.

Sprzymierzeńca Nawrocki może znaleźć w PSL. Jak przyznał bowiem prezes tej partii i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, "Ukraina nie może zostać przyjęta do UE, dopóki Warszawa i Kijów nie rozwiążą kwestii rzezi wołyńskiej". 

- Nie wyobrażam sobie, żeby bez załatwienia sprawy, bez godnego uhonorowania pamięci ofiar ludobójstwa na Wołyniu, bez pochówku, bez ekshumacji, bez godnego uczczenia ich pamięci, można było przystąpić do UE, która te wartości pielęgnuje, wartości prawdy historycznej - stwierdził Kosiniak-Kamysz na konferencji prasowej, pytany o słowa Karola Nawrockiego.

Odmienną opinię wyraził premier - mimo że prezes IPN powiedział dokładnie to, co powtarza lider PSL. - To, co powiedział pan Nawrocki, to jest po prostu… niech naprawdę się wyspowiada, przede wszystkim przed Kaczyńskim. Niech naprawdę powie, o co chodzi w tej bardzo niemądrej i bardzo niebezpiecznej wypowiedzi - stwierdził Donald Tusk. 

Politycy PiS są niewzruszeni. A niektórzy idą jeszcze dalej. - Mam nadzieję, że MSZ dzisiaj wezwie ambasadora Ukrainy w tej sprawie, z tego powodu, że to ingerencja w proces wyborczy w Polsce - stwierdził po oświadczeniu ukraińskiego MSZ polityk PiS Sebastian Kaleta.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie