PolskaPiS: Widacki w komisji - to skandal

PiS: Widacki w komisji - to skandal

Mianem skandalu nazywają posłowie PiS
powołanie do składu komisji śledczej ds. nacisków Jana Widackiego
z LiD. Jak mówili posłowie PiS, osoba, którą prokurator
oskarża m.in o namawianie do fałszywych zeznań, nie powinna być
sejmowym śledczym.

PiS: Widacki w komisji - to skandal
Źródło zdjęć: © PAP

08.02.2008 | aktual.: 08.02.2008 10:53

Sejm w czwartek wieczorem wybrał członków komisji śledczej, która zbada, czy w czasie rządów PiS miały miejsce naciski na służby specjalne i czy służby te były wykorzystywane do celów politycznych.

Klub PiS, z powodu zastrzeżeń do kandydatury Widackiego, zbojkotował głosowanie. Wcześniej posłowie tego klubu domagali się, by Sejm oddzielnie głosował nad kandydaturą Widackiego (pozostałych 6 kandydatów miało być głosowanych łącznie). Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski zdecydował jednak, że wszystkie kandydatury będą głosowane razem.

"Złamano elementarne zasady demokracji"

Wieczorem doszło w Sejmie do bulwersujących zdarzeń, do złamania elementarnych standardów demokracji, zwykłej przyzwoitości i dobrego smaku - mówił w piątek rano Andrzej Dera (PiS).

Poseł podkreślił, że procedura powołania członków komisji jest długotrwała i skrupulatna po to, by osoby delegowane przez kluby parlamentarne na członków komisji przez kluby spełniały standardy nieskazitelności, bezstronności i fachowości.

Dera przytoczył też stanowisko Trybunału Konstytucyjnego na temat standardów obowiązujących członków komisji. Ważne są fachowe oraz etyczne standardy nałożone na członków komisji śledczej - cytował polityk. Według niego, tych standardów nie spełnia Widacki.

Posłanka PiS Iwona Arent przypomniała, że przeciwko Widackiemu prokurator apelacyjny w Białymstoku wniósł akt oskarżenia. Posłowie mówili na konferencji, że Widackiemu zarzuca się trzy przestępstwa: utrudniania postępowania karnego, nakłania do zeznania nieprawdy oraz nakłania Marka Dochnala do składania fałszywych zeznań przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen.

"Widacki nie uwolni się od skłonności, żeby mataczyć"

Jest to skandal, że osoba, która jest zamieszana - przynajmniej prokuratura oskarża o tak poważne zarzuty - będzie reprezentowała Sejm w komisji śledczej. Myślę, że poseł Jan Widacki nie uwolni się od skłonności do tego, żeby mataczyć - mówiła Arent.

Posłowie PiS domagają się, by następnym razem Sejm mógł głosować oddzielnie kandydaturę, co do której zostają zgłaszane zastrzeżenia.

Widacki odpiera atak przypominając, że zarzuty przeciwko niemu są oparte o zeznania osób odbywających długie kary pozbawienia wolności. Jedna z tych osób napisała ostatnio list do jednej z redakcji opisując jak była nakłaniana do fałszywych zeznań przeciwko mnie przez prokuratorów i funkcjonariuszy CBŚ. Tam padają nazwiska, chodzi o prokuratorów wysokiego szczebla - powiedział w Sejmie poseł LiD.

Dodał, że na miejscu PiS "nie podniecałby się tak" jego procesem, bo może on być bardziej niebezpieczny dla niektórych wysokich urzędników niż komisja śledcza.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)