PolskaPiS stawia ostre ultimatum

PiS stawia ostre ultimatum

Pakt stabilizacyjny PiS, Samoobrony i LPR jest zagrożony i jeśli sytuacja się nie ustabilizuje, to parlament będzie musiał zostać rozwiązany - uważa prezes PiS Jarosław Kaczyński. Decyzja o tym, czy PiS złoży wniosek o samorozwiązanie Sejmu, może zapaść już w marcu.

PiS stawia ostre ultimatum
Źródło zdjęć: © PAP

07.03.2006 | aktual.: 07.03.2006 20:18

Jeszcze w tym tygodniu ma dojść do spotkania liderów partii tworzących pakt.

Obraz

Samoobrona nie chce wcześniejszych wyborów. Na razie nie wiadomo, jak wobec wniosku o samorozwiązanie Sejmu zachowałaby się LPR. Poparcie dla takiego wniosku zadeklarował SLD. Platforma ma zająć stanowisko dopiero wtedy, gdy taki wniosek się pojawi.

Jurek: żałuję, że odradzałem prezydentowi

O tym, że w marcu PiS powinien podjąć decyzję, czy zgłosić wniosek o samorozwiązanie Sejmu, powiedział w Sejmie marszałek Marek Jurek. Wcześniej w Radiu Zet Jurek mówił, że zrobił błąd, odradzając w lutym prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu skrócenie kadencji Sejmu.

Jarosław Kaczyński pytany na konferencji prasowej, czy PiS złoży w marcu wniosek o samorozwiązanie parlamentu odpowiedział, że zależy to "od dalszej sytuacji w porozumieniu". Szef PiS powtórzył wyrażoną niedawno opinię, że pakt jest "bardzo poważanie zagrożony".

Prezes PiS nie wykluczył, że możliwa jest sytuacja, w której rząd zwróci się do Sejmu o wotum zaufania. Zastrzegł jednak, że nie chciałby wypowiadać się bez premiera, "bo to on decyduje w takich sprawach".

Dodał, że możliwe jest, że rząd będzie chciał powiązać głosowanie nad wotum zaufania "z poparciem jakichś ustaw" - na przykład ustawy o likwidacji WSI, ustawy o powołaniu Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz Komisji Prawdy i Sprawiedliwości.

"To będzie koniec paktu"

Szef Samoobrony Andrzej Lepper powiedział, że jego partia opowiada się przeciwko skróceniu kadencji Sejmu. Według Leppera, rząd Kazimierza Marcinkiewicza powinien przetrwać do przyszłego roku. Wtedy, jeśli nie powstanie "jakiś" - jak to określił szef Samoobrony - rząd większościowy - powinny odbyć się nowe wybory.

Lepper ocenił, że dalszy rozwój sytuacji zależy od PiS i najbliższego spotkania przedstawicieli Rady Sygnatariuszy, w skład której - obok niego - wchodzą Jarosław Kaczyński i Roman Giertych. Powiemy sobie po męsku, co chcemy zrobić w Sejmie, co PiS zamierza robić i jakie będą zasady współpracy - zaznaczył. Z kolei lider LPR Roman Giertych oświadczył, że złożenie wniosku o samorozwiązanie Sejmu będzie równoznaczne z wypowiedzeniem paktu stabilizacyjnego. W tym samym momencie pakt przestanie funkcjonować - stwierdził. Giertych zaapelował do polityków PiS o przystąpienie do "konstruktywnej współpracy w ramach koalicji parlamentarnej".

Rokita: PiS straszy

Natomiast wiceszef PO Jan Rokita uważa, że PiS mówiąc o możliwość złożenia wniosku o samorozwiązanie parlamentu "straszy" Samoobronę i LPR. Polityk Platformy oświadczył, że jego partia nie będzie uczestniczyła w tym - jak to określił - "nagannym i przykrym procesie". Dlatego - podkreślił Rokita - PO zajmie stanowisko w sprawie wniosku o samorozwiązanie parlamentu, wtedy gdy taki wniosek się pojawi.

Zdaniem sekretarza klubu SLD Wacława Martyniuka, z obecnej sytuacji są dwa wyjścia: albo PiS zdecyduje się na koalicję rządową i powstanie rząd większościowy, albo złoży wniosek o samorozwiązanie Sejmu. Martyniuk powiedział dziennikarzom, że jeśli PiS złoży taki wniosek, to SLD go poprze. (mn)

*Wydarzenia TV POLSAT*

Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)