"PiS spodziewał się porażki w TK"
PiS spodziewał się porażki w Trybunale
Konstytucyjnym i od dawna myślał, jak przekuć ją w zwycięstwo -
uważa komentator "Gazety Wyborczej" Wojciech Szacki.
Popatrzmy. Na początku kwietnia "Rzeczpospolita" napisała: "Ustawa lustracyjna nie obroni się przed Trybunałem Konstytucyjnym - uważają politycy PiS. I martwią się, że przepisy zostaną uchylone do połowy maja. Przez to część osób uniknie składania oświadczeń o współpracy z SB".
Czy PiS zaczął wtedy myśleć, jak ustawę poprawić? O tym mówił niewiele. Więcej o złych intencjach tych, którzy protestują przeciw ustawie lustracyjnej. Według prezydenta Lecha Kaczyńskiego to "głównie ci, którzy wiedzą, że ustawa szkodzi ich osobistym interesom".
Stosunek partii rządzącej do Trybunału Konstytucyjnego - "grupy mędrców", jak to ujął prezydent - znamy od dawna. Premier mówi o "fatalnej roli Trybunału, gdy historia rusza z miejsca". I o tym, że Trybunał staje się trzecią izbą parlamentu z "nieuchylalnym wetem". Pada ledwo zawoalowana groźba - że jak TK ośmieli się zakwestionować ustawę lustracyjną, to trzeba się będzie zastanowić nad zmianą konstytucji, by go osłabić. (PAP)