PiS specjalnie sparaliżowało Trybunał Konstytucyjny? Cimoszewicz: chodzi o niektóre ustawy nowego rządu, które byłyby zakwestionowane
Dlaczego PiS decyduje się na konfrontację z TK, jakie ustawy byłyby zakwestionowane? - pytał prowadzący #dziejesienazywo Sławomir Sierakowski byłego premiera. - Z tych, które już zostały przyjęte, zostałyby zakwestionowane niektóre elementy nowelizacji ustawy o prokuraturze, inwigilacji oraz o służbie cywilnej - wyliczył Włodzimierz Cimoszewicz.
10.03.2016 | aktual.: 10.03.2016 17:54
- Chodzi na przykład o przepis dający prokuratorom bezkarność w przypadku podejmowania działań, które naruszają prawo, jeśli były podyktowane ważnym interesem społecznym. To jest oczywiście wytrych do bezkarności prokuratury i naruszania prawa. Kłóci się ono z zasadami państwa prawnego, o których mówi art. 2 konstytucji - wyjaśnił Cimoszewicz.
Dodał, że "najprawdopodobniej zakwestionowano by ustawę o służbie cywilnej i tzw. ustawę inwigilacyjną". - Jest kpiną twierdzenie, że jej przyjęcie jest wykonaniem orzeczenia TK sprzed dwóch lat. Przyjęto rozwiązania, które pozwalają na wszechstronną inwigilację, nie tylko bilingów, ale wszelkich form komunikowania się ludzi. Przez 18 miesięcy nie trzeba nikogo o tym informować - uważa były premier.
- Pamiętajmy o bolesnym doświadczeniu Mariusza Kamińskiego i innych osób, którzy zostali skazani przez sąd za nadużywanie władzy. Kiedy funkcjonowali w CBA podejmowali prowokacje, do których nie mieli prawa. W tej chwili zagwarantowali sobie, że to wszystko jest formalnie legalne - twierdzi Cimoszewicz.