PolitykaPiS: referendum to kompromitacja i ocena prezydenta Komorowskiego oraz PO

PiS: referendum to kompromitacja i ocena prezydenta Komorowskiego oraz PO

- Gdyby we wczorajszym referendum zadano pytania proponowane przez prezydenta Andrzeja Dudę, frekwencja byłaby dużo większa - powiedziała wiceprezes PiS i kandydatka na premiera Beata Szydło. Podkreśliła, że wyniki referendum "czerwona kartka" dla PO. Wcześniej szef klubu PiS Mariusz Błaszczak ocenił, że Polacy niską frekwencją powiedzieli, co sądzą o rządach byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego i Platformy Obywatelskiej. - Politycy PO są winni tego, co się wydarzyło - zaznaczył.

07.09.2015 | aktual.: 07.09.2015 14:42

Szydło: Polacy pokazali PO czerwoną kartkę

- To referendum nie zostało zwołane z myślą o obywatelach i ich prawie do zabrania głosu w ważnych sprawach, a zostało zwołane tylko i wyłącznie ze względu na to, że politycy Platformy uznali, że to jest dobry element w kampanii wyborczej Bronisława Komorowskiego - mówiła w Krakowie kandydatka PiS na premiera Beata Szydło.

- Polacy pokazali wczoraj politykom PO czerwoną kartkę - kontynuowała. - I sądzę, że kolejny ważny moment nadejdzie 25 października przy urnach wyborczych - dodała. Według Szydło PO potraktowała "ważny element życia demokratycznego, jakim jest referendum, jako element walki". - Jeżeli politycy PO uważają, że mogą oszukiwać Polaków, oszukiwać obywateli i dla swoich koniunkturalnych interesów politycznych wykorzystywać na przykład referendum, to wczoraj Polacy dali jasną odpowiedź, że się na to nie zgadzają - podkreśliła Szydło.

Jak dodała, "referendum było tylko elementem kampanii wyborczej i była na to zgoda polityków PO". - Nikt inny tylko senatorowie PO poparli to referendum Bronisława Komorowskiego. Potem odmówili głosu obywatelom w referendum, które zostało zaproponowane przez prezydenta Andrzeja Dudę - powiedziała polityk PiS.

Szydło oceniła, że gdyby zadano pytania proponowane przez PiS i prezydenta Dudę, a które "przynieśli Polacy", to frekwencja byłaby "bardzo wysoka". PiS chciał uzupełnienia referendum o pytania ws. wieku emerytalnego, Lasów Państwowych i obowiązku szkolnego 6-latków.

Ponadto kandydatka PiS zarzucała politykom Platformy Obywatelskiej "oderwanie od rzeczywistości" i myślenie wyłącznie w kategoriach "utrzymania się u władzy".

Tymczasem - mówiła Szydło - Polacy chcą rozmawiać o ważnych sprawach, Polaków interesuje to, czy będą mieli na utrzymanie rodzin, czy będą mogli decydować o tym, kiedy ich dzieci pójdą do szkoły i wypowiedzieć się w sprawie wieku emerytalnego. - My proponujemy tylko jedno: rozmowę i debatę o ważnych dla nich sprawach. Polityk nie może być oderwany od rzeczywistości, my przychodzimy na służbę - mówiła kandydatka na premiera.

Błaszczak: ludzie powiedzieli, co sądzą o prezydenturze Komorowskiego

Wcześniej informacje z PKW dotyczące frekwencji w referendum, które odbyło się w niedzielę, skomentował w Sejmie Mariusz Według cząstkowych danych PKW - ogłoszonych w poniedziałek rano - frekwencja wyniosła 7,48 proc.

- To podsumowanie pięcioletnich rządów Bronisława Komorowskiego, to ludzie - niską frekwencją - powiedzieli, co sądzą o prezydenturze byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego i o koalicji rządzącej. Bo w końcu Bronisław Komorowski był kandydatem Platformy Obywatelskiej, popieranym również przez PSL - mówił Błaszczak.

"Gdyby Duda odwołał referendum, byłby atakowany. Nie odwołał i też jest"

Pytany o to, czy prezydent Andrzej Duda nie powinien odwołać wrześniowego referendum Błaszak ocenił, że gdyby prezydent to zrobił, byłby atakowany.

- Skoro nie odwołał - też jest atakowany, dlatego, że politycy PO próbują zrzucić winę z siebie na kogo innego. Zrzucają ją na obecnego prezydenta, na (Pawła) Kukiza, a to oni sami są winni temu, co się wydarzyło - dodał polityk PiS.

Jego zdaniem Komorowski tuż po drugiej turze mógł się wycofać z referendum lub poszerzyć liczbę pytań - o co wnioskował m.in. PiS.

- W sposób dla siebie właściwy, arogancki, prezydent Komorowski odpowiedział, że tego nie zrobi i mamy taki rezultat, jakiego mogliśmy się spodziewać - powiedział Błaszczak.

Pytany, czy jego zdaniem należy zmienić przepisy dotyczące zarządzanie referendum, przypomniał, że PiS opowiada się za obligatoryjnym przeprowadzaniem referendum w przypadku, w którym milion obywateli złoży taki wniosek. Ocenił, że fakt, że PO się temu rozwiązaniu sprzeciwia "to jest hipokryzja ze strony partii, która obywatelskość ma wyłącznie w nazwie".

Referendum

W niedzielnym referendum, zarządzonym przez prezydenta Bronisława Komorowskiego za zgodą Senatu, Polacy odpowiadali na trzy pytania.

Według cząstkowych danych na pytanie czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu "tak" odpowiedziało 79,88 proc głosujących.

Pozytywnej odpowiedzi na pytanie czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa udzieliło 16,44 proc.

"Tak" na pytanie czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika odpowiedziało 94,22 proc. uczestniczących w referendum.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (183)