Odciął się od zachowania Bąkiewicza ws. strażniczki
- To nie funkcjonariusze Straży Granicznej są odpowiedzialni za kryzys migracyjny - powiedział Mariusz Błaszczak. W ten sposób odcina się od akcji Bąkiewicza.
- Ja uważam, że to nie funkcjonariusze Straży Granicznej są odpowiedzialni za kryzys migracyjny, tylko rząd […]. Ja takich akcji nie popieram – powiedział Mariusz Błaszczak w Polsat News, pytany, jak mu się podoba umieszczenie w sieci przez Roberta Bąkiewicza zdjęcia funkcjonariuszki Straży Granicznej i próbę dokonania jej identyfikacji.
Patrole na granicy
Błaszczak skomentował także powstanie patroli obywatelskich, działających na naszej zachodniej granicy. Stwierdził, że jest "wdzięczny tym ludziom, którzy dbają o bezpieczeństwo, ale powinny to robić służby"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przesłuchanie Ziobry. "Poskładałby tych naleśników"
- Kiedy państwo przestaje funkcjonować, a pod rządami Donalda Tuska przestało funkcjonować, wtedy obywatele biorą sprawy w swoje ręce - powiedział Błaszczak. - Ja jestem wdzięczny tym wszystkim ludziom dobrej woli, którzy dbają o bezpieczeństwo, ale oczywiście tak być nie powinno, służby państwowe powinny zapewnić bezpieczeństwo, pod rządami Donalda Tuska tego bezpieczeństwa nie zapewniają – powiedział w Polsat News.
Straż Graniczna wydała oficjalny komunikat. "W związku z nieprawdziwymi wpisami informujemy, że funkcjonariuszka SG realizowała swoje obowiązki zgodnie z przepisami prawa. Osoby, które dzisiaj nielegalnie przekroczyły granicę z Polski do Niemiec, otrzymały od służb niemieckich decyzje o odmowie wjazdu i zostały skierowane z powrotem do Polski" – podkreślono.
Źródło: Polsat News/X/WP