"Doszło do włamania". PiS i ludzie Ziobry uderzają po akcji ABW
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości podczas konferencji prasowej odnieśli się do akcji ABW ws. Funduszu Sprawiedliwości. - Kreacja kolejnej sprawy, która grozi wolności Polski - stwierdził Mariusz Błaszczak. Funkcjonariusze prowadzą akcję w kilkudziesięciu miejscach w Polsce. Miało dojść do zatrzymania czterech osób.
Mariusz Błaszczak stwierdził również, że prowadzona przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego akcja jest "tematem zastępczym", mającym zatuszować niepowodzenia koalicji rządzącej w realizacji obietnic wyborczych.
- Koalicja 13 grudnia prowadzi politykę "chleba i igrzysk", z tym, że chleba nie dostaniecie - stwierdził poseł PiS Michał Wójcik, przypominając o powrocie do 5-proc. stawki VAT na żywność.
- Przeszukania prowadzone przez rząd Donalda Tuska są haniebne, czegoś takiego w historii nie było - dodał Wójcik.
- Zniszczono drzwi, wyłamano je. Nikt nie poinformował pana ministra Ziobro o tym, że będą tego rodzaju działania, pomimo tego, że przepisy przewidują, że żeby dokonać przeszukania to trzeba takie postanowienie doręczyć osobie, u której takie przeszukanie jest przeprowadzone. Takiego postanowienia nie doręczono - kontynuował poseł PiS.
- W przypadku wejścia do domu Zbigniewa Ziobro doszło do włamania i chcę to wyraźnie podkreślić. Postanowienia o przeszukaniu nie dostarczono. To bandytyzm, takie wejście do domu byłego ministra, bardzo ciężko chorego, walczącego o życie. Czynności są również wykonywane w domu jego teściów, zabrano telefony i iPady dzieciom ministra Ziobro - kontynuował Wójcik.
Jacek Ozdoba o "zemście politycznej"
- Mamy do czynienia z sytuacją zemsty politycznej z użyciem prokuratury, która nie ma umocowania prawnego. Chodzi o to, żebyście państwo dzisiaj zajęli się tematem, który tak naprawdę nie istnieje. Wszystkie dokumenty znajdują się w gmachu Ministerstwa Sprawiedliwości - grzmiał poseł Suwerennej Polski Jacek Ozdoba.
- Każdy obywatel dzisiaj musi być świadomy, że w Polsce wysadzono bezpieczniki. Prokuratorzy z zemsty chodzą po domach i zabierają telefony dzieciom. Praworządność Donalda Tuska ma zastraszyć i odwrócić uwagę od niezrealizowanych obietnic. Przeprowadzają brutalne igrzyska na każdym, kto ma inne zdanie niż Donald Tusk - dodał Ozdoba.
"Zapraszam ABW"
Jan Kanthak przekonywał, że Donald Tusk "ma w głębokim poważaniu ma zwykłych ludzi i realizuje swoje konkrety dla ośmiogwiazdkowców". - Chciałbym skierować apel do pana Tuska i Bodnara. Choćbyście wysłali tysiąc atletów, którzy zjedliby tysiąc kotletów i nie wiadomo, w jaki sposób by się wytężali, to my się nie damy zastraszyć. Będziemy mówić, że jesteście rządem obiboków. Że okłamywaliście rano, w południe i wieczorem. Opinia publiczna będzie o tym wiedziała - zwrócił się do rządzących poseł.
- Ja już zrobiłem w domu porządek. Zapraszam panów agentów ABW, jeśli są gotowi. Nie mam się czego bać - dodał buńczucznie Kanthak.
Chucpa i bezprawie
- Mamy do czynienia z chucpą, bezprawiem i metodami bolszewickimi. Powinni się bać ci, którzy to robią. Kto mieczem wojuje, od miecza ginie - stwierdził Marcin Warchoł.
- Dlaczego nie zadzwonili do ministra Ziobro? Bo chcieli zrobić chucpę. Według mojej informacji, nikogo w domu nie było. Żona, teściowie i dzieci ministra Ziobro nie mają nic wspólnego z Funduszem Sprawiedliwości. Rozmawiałem z ministrem Ziobro, powiedział, że nie miałby nic przeciwko, żeby upoważnić którąś bliską osobę, żeby towarzyszyła w tych czynnościach. Nie zrobiliśmy nic przy Funduszu Sprawiedliwości, ta akcja ma przykryć nieróbstwo tego rządu - mówił do dziennikarzy Michał Wójcik.
We wtorek rano europoseł Patryk Jaki poinformował, że służby weszły do domów Zbigniewa Ziobry, Michała Wosia, Marcina Romanowskiego oraz Dariusza Mateckiego. Sprawa ma związek z dotacjami z Funduszu Sprawiedliwości na jeden z projektów.