PiS nie jest już konkurencją dla PO
Platforma Obywatelska konsekwentnie kontynuuje proces pozyskiwania ludzi lewicy, który zapoczątkowała, sięgając po Danutę Hübner, Jerzego Hausnera, Marka Belkę, Włodzimierza Cimoszewicza, a teraz Tomasza Nałęcza. Bo dla partii Donalda Tuska konkurentem nie jest już PiS, jest nim SLD - pisze dziennik "Polska".
Według polityków SLD, Andrzej Halicki, rzecznik prasowy klubu parlamentarnego PO bada nastroje w ich partii. Ma on w porozumieniu z marszałkiem sejmu Grzegorzem Schetyną składać członkom Sojuszu propozycje przejścia do PO.
W spekulacjach pada kilka dużych nazwisk do tej pory kojarzonych z lewą stroną sceny politycznej. Wśród nich są oczywiście główni oponenci szefa SLD Grzegorza Napieralskiego - Ryszard Kalisz i Wojciech Olejniczak, który zdaniem polityka z bliskiego otoczenia głowy Sojuszu dostał od Platformy propozycję startu do Parlamentu Europejskiego. Propozycję od PO mogła dostać również inna znana twarz lewicy Katarzyna Piekarska. Łakomym kąskiem dla Platformy jest zdaniem polityków Sojuszu także Bartosz Arłukowicz, gwiazda komisji hazardowej.
Politolog Wojciech Jabłoński przekonuje, że kluczowym momentem rozpoczętej przez PO strategii może być przejście Wojciecha Olejniczaka do partii Tuska. Jego zdaniem były lider lewicy może przełamać tabu i pociągnąć za sobą resztę polityków Sojuszu, którzy w partii stanowią liberalne skrzydło.
Politycy SLD relacjonują, że Olejniczak, kandydat na prezydenta Warszawy robi wszystko, by sprowokować Grzegorza Napieralskiego do tego, by ten go wyrzucił. W partii mówi się też o odejściu Ryszarda Kalisza, który jest "prześladowany" przez szefa Sojuszu Grzegorza Napieralskiego. Niedawno przewodniczący chciał go pozbawić stanowiska szefa Sejmowej Komisji Sprawiedliwości. Jednak, aby zmienić przewodniczącego w komisji, potrzebna była większość, a tej nie było, bo na usunięcie ze stanowiska nie zgodzili się posłowie Platformy Obywatelskiej.