"PiS nie będzie uprawiał chamskiej polityki jak PO"
PiS nie będzie uprawiał chamskiej polityki, jaką uprawiała Platforma Obywatelska, obrażając prezydenta i premiera - zapowiadał w "Sygnałach Dnia" Krzysztof Putra, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
06.11.2007 | aktual.: 06.11.2007 12:57
Sygnały Dnia: Panie marszałku, panie pośle, jeszcze na chwilę do tych wyborów. Marek Kuchciński stwierdził, że będzie pan umiał dbać o posłów, bo jest pan ojcem ośmiorga dzieci. No i tu trochę chyba nie trafił, bo marszałek Komorowski ma piątkę dzieci.
Krzysztof Putra: Nie chciałbym przekładać tego, co jest w rodzinie na sprawy parlamentarne, ale niewątpliwie jak jest duża rodzina, to trzeba się uczyć kompromisu w każdej sprawie, nawet najdrobniejszej, nawet jak mówimy o kolejności wejścia do łazienki, jak jest jedna czy jak jest ich mało, bo to, że tak powiem, uczy pewnego jakiegoś takiego standardu, ale nie przekładajmy spraw rodziny na sprawy parlamentu.
No, ale partia to trochę jak rodzina, a w partii jest poważny kryzys – trzech wiceprezesów zrezygnowało: Ludwik Dorn, Paweł Zalewski i ten trzeci to Kazimierz Ujazdowski. Twierdzą, że w partii wodzowskiej ich stanowiska stały się fikcją. Poważny zarzut.
- Ja uważam, że trzej panowie racji nie mają. Po pierwsze – w partii trzeba pracować, trzeba działać, trzeba być kreatywnym, a nie tylko czekać na splendor. Bycie wiceprezesem to trzeba ciężko pracować. Ja chcę powiedzieć, że szanuję decyzję pana Ludwika Dorna, pana Ujazdowskiego i pana Zalewskiego, ale uważam, że popełnili kardynalny błąd. Ja u siebie w terenie działam, jestem prezesem organizacji, zdobyliśmy 7 mandatów na 15, jestem w każdym powiecie, jestem przy ludziach, cały czas zabiegam o to, żeby ludzie w PiS-ie byli. Pytam się publicznie też, jak mocno zaangażowani są panowie w budowę partii. Mnie to interesuje. Ja wierzę, że...
Ale oni mówią tak: „Na Komitecie Politycznym nie możemy nic powiedzieć. To jest fikcja, nie działa”.
- Jestem członkiem Komitetu Politycznego i jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło mieć nieobecności, to po pierwsze. I po drugie – jeszcze nigdy nie zauważyłem, żeby którykolwiek z członków Komitetu nie miał możliwości zabrania głosu i przedstawienia któregokolwiek z pomysłów.
I w niedzielę przedstawili, po czym prezes partii odrzucił ich stanowisko. W liście piszą: „Komitet Polityczny powinien zająć się analizą przyczyn kryzysu i błędów popełnionych w kampanii wyborczej”.
- My się zajmujemy analizą, każdy rozsądny obóz polityczny, każdy polityk analizuje, każdy człowiek analizuje swoje postępowanie. My na pewno popełniliśmy sporo błędów w tej kampanii. To wymaga oceny i to bardzo głębokiej oceny, wyciągnięcia z tego wniosków, ale też trzeba jasno powiedzieć – ktoś, kto nie ma werwy, kto nie ma wiary w to, że można osiągać sukcesy, tych sukcesów nie osiąga. Jestem pewien, że...
Ludwik Dorn nie ma werwy?
- Nie, ja nie mówię, że Ludwik Dorn nie ma, ja mówię ogólnie. Zdobyliśmy 5 milionów 100 tysięcy głosów w tych wyborach i to nas zobowiązuje do tego, żeby elektorat, który na nas głosował, Polaków, którzy na nas głosowali, szanować i przedstawiać dla nich propozycje. Dziś będziemy twardą opozycją wobec obozu rządzącego, wobec Donalda Tuska i Waldemara Pawlaka, czekamy na ten cud, my będziemy przedstawiali różne rozwiązania. Na pewno nie będziemy uprawiali chamskiej polityki, jaką uprawiała Platforma Obywatelska, obrażając nieustannie Lecha Kaczyńskiego, Jarosława Kaczyńskiego, czyli prezydenta Rzeczypospolitej, premiera Rzeczypospolitej, bardzo wiele innych osób.