Trwa ładowanie...
d3o0nmj
11-01-2007 03:50

PiS nagrodził skandalistę

Kariera Grzegorza Strzelczyka w PiS
zakończyła się pijackim skandalem na lotnisku w Sankt Petersburgu.
Nie przeszkadza mu to rozwijać kariery w państwowym biznesie -
uważa "Gazeta Wyborcza".

d3o0nmj
d3o0nmj

Strzelczyk to nowy wiceprezes spółki Petrobaltic, która zajmuje się poszukiwaniem i wydobyciem ropy naftowej na Bałtyku. Firma wchodzi w skład kontrolowanej przez państwo Grupy Lotos.

Nie stało się nic nadzwyczajnego. Grzegorz Strzelczyk nie jest już w partii, od pijackiego występku minęły dwa lata. Poniósł wystarczającą karę - ocenia pełnomocnik okręgowy PiS w Gdańsku, uważany za głównego kadrowego w państwowych spółkach województwa pomorskiego, Jacek Kurski.

Dziennik pisze, że w listopadzie 2004 r. podczas wyjazdu 8-osobowej grupy radnych do Sankt Petersburga, Strzelczyk i wyrzucony z SLD radny Eugeniusz Głogowski "nie trzeźwieli przez cztery dni delegacji".

Apogeum był moment odlotu do Polski. Z relacji świadków wynika, że Strzelczyk nie był w stanie utrzymać się na nogach i leżał na płycie lotniska, a Głogowski obrażał w tym czasie załogę samolotu.

d3o0nmj

Do życia publicznego Strzelczyk wrócił w 2006 r. W marcu został członkiem rady nadzorczej Polskich Linii Oceanicznych. Pod koniec 2006 r. dostał kolejną posadę w spółce kontrolowanej przez skarb państwa. Został wiceprezesem wydobywającego ropę spod dna Morza Bałtyckiego Petrobalticu. Szefem rady nadzorczej, która powołała Strzelczyka na stanowisko, jest prezes Lotosu Paweł Olechnowicz.

Jakie było uzasadnienie? Według Lotosu, zdecydowało wykształcenie i doświadczenie Strzelczyka. (PAP)

d3o0nmj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3o0nmj
Więcej tematów