PolskaPiS nadal dąży do koalicji z PO

PiS nadal dąży do koalicji z PO

Prawo i Sprawiedliwość nadal jest zainteresowane utworzeniem koalicji z Platformą Obywatelską, a nie z Ligą Polskich Rodzin - zapewnił prezydent Warszawy Lech Kaczyński w Radiu Zet.

18.04.2005 | aktual.: 18.04.2005 12:57

Lider LPR Roman Giertych z kolei zaznaczył, że LPR mogłaby rozmawiać z PiS-em o koalicji m.in. pod warunkiem przeproszenia za udział w okrągłym stole.

Poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza" podała, że media ojca Tadeusza Rydzyka chcą zablokować dojście do władzy koalicji PO z PiS. Zamiast niej miałaby rządzić koalicja Ligi Polskich Rodzin, PiS i kilku skrajnych ugrupowań.

To jest mijanie się z prawdą. Po ostatnim sondażu (w którym PiS po raz pierwszy wyprzedziło PO) nastąpiła jakaś eksplozja informacji nieprawdziwych, żeby nie powiedzieć kłamstw - powiedział L.Kaczyński. Dodał, że koncepcja koalicji z LPR "jak dotąd nie znalazła akceptacji w kierownictwie PiS".

Podkreślił, że nie było żadnych wypowiedzi brata (Jarosława, prezesa PiS), że już Platforma nie jest nam potrzebna, nie było żadnego zerwania rozmów, bo takowe się nie toczyły, Ale gdyby się toczyły, to by nie zostały zerwane - dodał.

L.Kaczyński wyjaśnił, że PiS jest nastawiony na koalicję z PO, mimo że "między nami są różnice". Gdyby nie było różnić w wizji, to tworzylibyśmy jedną silną partię - dodał.

Pytany o opinię Giertycha (sformułowaną w niedzielę w Radiu Zet), że okrągły stół był manipulacją grupy, w ramach "Solidarności", Adama Michnika i Bronisława Geremka, Kaczyński odparł, że rozmowy "Solidarności" z ówczesną władzą były jedynym wtedy możliwym pociągnięciem. "Błędem był pewien sposób interpretacji okrągłego stołu przez część elity solidarnościowej, która uznała to porozumienie za fundamentalne" - dodał.

Jak wyjaśnił, część "Solidarności" uznała, że strona rządowa ma legitymacje do tego, by rządzić Polską, i że w tej chwili się dzieli po części tą władzą. "Komuniści to byli uzurpatorzy" - podkreślił, dodając, że jeżeli nawet ze względów taktycznych trzeba było z nimi rozmawiać, to trudno było uznać, że za to, iż oddają władze, należą im się jakieś przywileje.

Zapewnił, że w Magdalence (gdzie odbywały się nieformalne spotkania przed okrągłym stołem) nie było w ogóle mowy o przejęciu władzy przez "Solidarność". Była jedynie perspektywa wyborów za 4 lata. Nie było tam zawartego żadnego tajnego porozumienia - podkreślił.

Natomiast Giertych, komentując poniedziałkowy artykuł w "GW" powiedział, że aby Liga mogła rozmawiać z PiS-em o ewentualnej koalicji, politycy Prawa i Sprawiedliwości musieliby "przeprosić za okrągły stół, za udział w rządach prywatyzacji, które doprowadziły do rozgrabienia majątku narodowego, za poparcie Unii Europejskiej oraz poparcie wojny w Iraku".

Jeśli te cztery warunki zostaną spełnione publicznie, to Liga może rozmawiać o koalicji - podkreślił Giertych. Dodał, że wyklucza koalicję z PiS, w sytuacji gdyby partia ta współdziałała z PO.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)