PiS próbuje ratować Morawieckiego. Wpłynęły trzy wnioski
Do Trybunału Konstytucyjnego wpłynęły trzy wnioski podpisane przez polityków Prawa i Sprawiedliwości. Jeden z nich dotyczy wyborów kopertowych i roli, jaką odegrał przy ich organizacji premier Mateusz Morawiecki. Posłowie skarżą przepis, który były premier wykorzystał, by wydać polecenie Poczcie Polskiej.
Do Trybunału Konstytucyjnego wpłynęły trzy wnioski autorstwa posłów PiS. Dotyczą m.in. Adama Glapińskiego, mediów publicznych oraz wyborów kopertowych - podaje "Gazeta Wyborcza".
W 2020 roku w maju miały odbyć się wybory prezydenckie. Ze względu na pandemię koronawirusa rząd PiS chciał, by przeprowadzić je w sposób korespondencyjny, wykorzystując przepis ustawy dot. zwalczania Covid-19. Finalnie nie doszły one do skutku. Dodatkowo Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził, że Morawiecki nie mógł na podstawie ustawy covidowej polecić przygotowania wyborów, gdyż jedynym organem do tego uprawnionym była Państwowa Komisja Wyborcza.
Tzw. wybory kopertowe były długo krytykowane, wskazano, że na ich organizację wydano ponad 76 mln zł. W nowym Sejmie sprawą ma zająć się komisja śledcza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PiS idzie do TK
Sprawę ma ratować Trybunał Konstytucyjny. Grupa posłów PiS, na czele z Pawłem Jabłońskim, który był doradcą Morawieckiego, zaskarżyli przepis, który były premier wykorzystał, by wydać polecenie Poczcie Polskiej ws. wyborów.
Wnioskodawcy chcą, by TK uznał, że można było go wykorzystać do przygotowania wyborów, zaś jego odmienne rozumienie jest niekonstytucyjne - podaje "GW". PiS przekonuje, że premier chciał umożliwić wyborcom głosowanie w wyznaczonym terminie, a dodatkowo wykluczenie stosowania takiego przepisu narusza prawo do ochrony zdrowia, gdyż wybory korespondencyjne miały służyć wstrzymywaniu rozwoju epidemii.
Według rozmówców "GW" wniosek PiS jest bezpodstawny, gdyż przepis już nie obowiązuje, a ustawa o TK mówi, że w takich przypadkach Trybunał umarza postępowanie.
Politycy PiS uważają jednak, że przepis faktycznie został uchylony, ale nadal wywołuje skutki prawne, a decyzja premiera może być w przyszłości przedmiotem postępowania przed sądami.
Zapas PiS
Na wszelki wypadek, zaskarżono także inny przepis ustawy, pozwalający premierowi wydawać polecenia związane z przeciwdziałaniem COVID-19. To nie z niego korzystał Mateusz Morawiecki, ale w treści jest podobny.
Zdaniem ekspertów, wnioski są - w teorii - skazane na porażkę. Ale w Trybunale już wyznaczono składy sędziowskie, które się zajmą skargami. Ustawą covidową zajmie się pięcioosobowy skład pod przewodnictwem byłego posła PiS Stanisława Piotrowicza. Towarzyszyć będzie mu Julia Przyłębska, a sprawozdawczynią będzie Krystyna Pawłowicz.
Czytaj więcej:
Źródło: "Gazeta Wyborcza"