PiS: Gronkiewicz-Waltz przekroczyła standardy etyczne
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Karol Karski zarzucił Hannie
Gronkiewicz-Waltz przekroczenie standardów etycznych. Jego
zdaniem, sprzedanie przez rodzinę Gronkiewicz-Waltz odzyskanej
niedawno warszawskiej kamienicy, bez uprzedzenia jej mieszkańców,
obciąża moralnie kandydatkę na prezydenta.
Karski zaprosił dziennikarzy na podwórko starej kamienicy, którą kilka dni temu odzyskali spadkobiercy - 11 osób, w tym trzy osoby z rodziny kandydatki Platformy Obywatelskiej na prezydenta Warszawy. Spadkobiercy, zaraz po odzyskaniu odebranego Dekretem Bieruta budynku, sprzedali ją prywatnej spółce, która właśnie zawiadamia lokatorów, że znacznie podniesie czynsz.
Prezes stowarzyszenia mieszkańców kamienicy Krzysztof Lewandowski zarzuca rodzinie Gronkiewicz-Waltz, że nie poinformowała mieszkańców o zamiarze sprzedaży budynku. Podkreślił, że umożliwiłoby to mieszkańcom kupno kamienicy. Dlaczego właściciele- spadkobiercy nie zaproponowali wykupu kamienicy lokatorom, którzy mieszkają w budynku? - pytał Lewandowski. Jak zaznaczył, mieli na to czas, bo decyzja o zwrocie kamienicy zapadła w 2003 roku.
Według szefa sztabu wyborczego Gronkiewicz-Waltz, Jacka Kozłowskiego, to na dotychczasowym zarządcy obiektu, którym do 3 listopada b.r. było miasto, ciążył obowiązek poinformowania mieszkańców o zmianie właściciela. Spadkobiercy sprzedali tę własność nowemu właścicielowi, który bezpośrednio od miasta, od razu przejął zarząd obiektem i nie mogą ponosić odpowiedzialności za decyzje nowego właściciela - podkreślał szef sztabu Gronkiewicz-Waltz.
Jak przyznał Kozłowski, mąż Gronkiewicz-Waltz miał 6,83% udziałów w tej kamienicy, więc nie miał prawa samodzielnie o niej decydować.
Poseł Karski uważa, że jeśli Gronkiewicz-Waltz zostanie prezydentem Warszawy dojedzie do konfliktu interesów. Jak ocenił, mieszkańcy nie będą w stanie płacić kilkakrotnie wyższych czynszów niż dotychczas, w związku z czym będą eksmitowani. Prezydent miasta będzie zobowiązany zapewnić lokale zastępcze, których jest i tak bardzo mało i to prezydent Warszawy będzie decydował o tym, czy ta spółka, która nabyła od spadkobierców ten budynek, otrzyma te lokale - argumentował Karski.
W przysłanym komunikacie biuro prasowe PO informuje, że "oferta sprzedaży nieruchomości była zamieszczona w Internecie i każdy mógł zgłosić wolę kupna budynku". Odzyskanie kamienicy było możliwe po decyzji ówczesnego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego z 2004 roku.