PolskaPiS dowie się, jakie "instrukcje medialne" otrzymuje PO

PiS dowie się, jakie "instrukcje medialne" otrzymuje PO

Minister w Kancelarii Premiera Rafał Grupiński poinformował, że klub PiS otrzyma "Przekazy dnia", czyli przygotowywany w Kancelarii monitoring mediów wraz komentarzami, jak rozmawiać z dziennikarzami.

24.07.2008 | aktual.: 24.07.2008 19:02

Posłowie PiS domagali się, by Rafał Grupiński wytłumaczył przed Sejmową Komisją Administracji i Spraw Wewnętrznych dlaczego służby KPRM zostały wykorzystane do - jak to określili - bezprawnego szkalowania dobrego imienia prezydenta, szefa NBP oraz Prawa i Sprawiedliwości.

Posiedzenie komisji to pokłosie publikacji "Dziennika" z początku lipca. Gazeta ujawniła że departament komunikacji społecznej Kancelarii Premiera wysyła do polityków PO "Przekazy dnia", czyli instrukcje, jak rozmawiać z mediami. Według gazety, z instrukcji wynika, że w wystąpieniach w radiu i w telewizji politycy Platformy mają zajmować się głównie krytykowaniem prezydenta Lecha Kaczyńskiego i wychwalaniem Donalda Tuska.

Mamy pismo od Przemysława Gosiewskiego, który prosi o "Przekazy Dnia". Te wszystkie, które mamy - ponieważ te przekazy nie są archiwizowane - zapewne otrzyma już w najbliższym czasie - powiedział Grupiński.

Wyjaśnił, że "Przekazy" nie są archiwizowane, bo nie są to dokumenty specjalnego znaczenia, ani nie są istotne z punktu widzenia bieżącej pracy rządu.

Stanisław Wziątek (Lewica) w odpowiedzi na tę informację zgłosił wniosek, by jego klub również je otrzymywał.

Grupiński wyraził ubolewanie w związku z treścią zawartą w niektórych "Przekazach". Tłumaczył, że niektóre sformułowania w nich zawarte mają charakter polemiczny i jeśli był w nich zapis czyjejś wypowiedzi, powinien znajdować się w cudzysłowie. Jeśli ktokolwiek poczuł się nimi urażony, np. pan prezydent to oczywiście ubolewam z tego powodu - oświadczył.

Mariusz Błaszczak (PiS) zapowiedział, że jego klub rozważa możliwość przesłania sprawy do Rady Służby Publicznej, by sprawdziła, czy urzędnicy z Kancelarii Premiera, którzy powinni być apolityczni, nie zostali zaangażowani do walki partyjnej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)