PolskaPiS chce zmiany zasad wyłaniania sędziów TK. Projekt noweli chwilowo wycofany

PiS chce zmiany zasad wyłaniania sędziów TK. Projekt noweli chwilowo wycofany

Klub PiS wycofał projekt nowelizacji ustawy o TK, który złożył piątek rano. Szef klubu PiS Ryszard Terlecki poinformował, że projekt, który zmienia zasady wyłaniania sędziów, po poprawkach technicznych będzie złożony ponownie.

PiS chce zmiany zasad wyłaniania sędziów TK. Projekt noweli chwilowo wycofany
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

13.11.2015 | aktual.: 13.11.2015 16:34

- Wycofaliśmy projekt. Wprowadzimy drobne poprawki techniczne - powiedział Terlecki. Dodał, że poprawki nie zmienią meritum projektu. Zapytany, kiedy dokument będzie ponownie złożony w Sejmie, odpowiedział, że "w najbliższym czasie".

- Chcemy, żeby pewnego rodzaju zamach na Trybunał, który dokonał się przez głosowanie (wybór sędziów TK w październiku), który miał miejsce w Sejmie, został unieważniony - powiedział później Terlecki.

Jak mówił szef klubu PiS, w październiku sędziowie TK "nie zostali wybrani", lecz "został wymuszony ich wybór przez większość sejmową". - Będą zgłoszeni nowi kandydaci - powiedział Terlecki.

- Sędziów Trybunału wybiera Sejm. Wyboru dokonuje Sejm tej kadencji, w której następuje wygaśnięcie kadencji sędziego Trybunału, w którego miejsce wybierany jest jego następca - napisano w projekcie, który wpłynął do Sejmu.

Zgodnie z dokumentem kadencja sędziego rozpoczyna się z dniem złożenia ślubowania wobec prezydenta RP - co następuje w terminie 30 dni. Niezłożenie ślubowania w tym terminie lub jego odmowa są równoznaczne ze zrzeczeniem się stanowiska sędziego Trybunału. Zgodnie z projektem w przypadku kandydatów, którzy "nie rozpoczęli kadencji w rozumieniu niniejszej ustawy, wybór przeprowadza się od początku, zgodnie z nowymi przepisami".

8 października poprzedni Sejm wybrał pięciu nowych sędziów TK - przeciw czemu było PiS. W zeszłym tygodniu - czyli jeszcze w trakcie kadencji poprzedniego Sejmu - skończyła się kadencja trojga sędziów Trybunału, a 2 i 8 grudnia kończy się dwojga następnych. Prezydent Andrzej Duda dotychczas nie zaprzysiągł nowo wybranych sędziów - co jest konieczne, by mogli orzekać. Sędziów TK mógł wybrać nowy Sejm i w normalnych warunkach właśnie w taki sposób by to nastąpiło; w moim przekonaniu to, co się stało, było poważnym naruszeniem zasad demokratycznych - mówił w środę prezydent.

Jeżeli nowelizacja ustawy o TK wejdzie w życie w proponowanym kształcie, wybór nowych sędziów może ruszyć od nowa. Nie jest jednoznaczne, czy miałoby to dotyczyć wszystkich pięciu sędziów, czy tylko dwóch, wybranych w miejsce tych, których kadencje mijają w grudniu.

Jak napisano w uzasadnieniu projektu, ma on uporządkować przejściową sytuację w związku z nowelizacją ustawy w istotnym zakresie, jakim jest wybór sędziów. - Tego rodzaju procedowanie jest możliwe, ponieważ konstytucyjnej ochronie podlega nie wybór, ale 9-letni okres kadencji - zaznaczono. Dodano, że w przeciwieństwie do poprzedniego "niejasnego rozwiązania", początek kadencji sędziego niniejsza ustawa jasno definiuje "poprzez moment aktu ślubowania". - Porządkuje tym samym problem rozbieżności między treścią uchwał Sejmu o wyborze, a faktycznym rozpoczęciem kadencji po zaprzysiężeniu - zaznaczono.

Jak się dowiedziała Polska Agencja Prasowa od władz PiS, projekt ma być procedowany "jak najszybciej". - Być może jeszcze Sejm zajmie się nim na pierwszym posiedzeniu. Jeżeli nie, to na kolejnym. Zależy nam na czasie - powiedział jeszcze przed wycofaniem projektu jeden z polityków PiS.

Projekt przewiduje też, że w momencie wejścia noweli w życie wygasa kadencja Andrzeja Rzeplińskiego jako obecnego prezesa TK (nie jako sędziego TK - kadencja upływa ona pod koniec 2016 r.). Autorzy projektu zaznaczyli, że ustawowe wygaszenie obecnej kadencji prezesa (a także i wiceprezesa Trybunału - Stanisława Biernata) jest konsekwencją wprowadzenia ustawowej kadencyjności pełnienia tych funkcji.

PiS proponuje nową zasadę wyłaniania prezesa TK. Dziś prezydent powołuje go spośród dwóch kandydatów, zgłoszonych przez Zgromadzenie Ogólne TK, a jego kadencja nie ma ograniczenia czasowego. Projekt PiS nie ogranicza liczby kandydatów zgłaszanych prezydentowi oraz wprowadza 3-letnią kadencję prezesa (można by ją pełnić dwukrotnie).

Ponadto projekt rozszerza z obecnych 9 do 11 sędziów tzw. pełny skład TK. "Zasada orzekania przez pełny skład orzekający wiąże się z koniecznością wnikliwego rozpatrzenia sprawy o szczególnej wadze i znaczeniu dla funkcjonowania państwa" - głosi uzasadnienie. "Zdaniem ustawodawcy, należy zwiększyć zakres spraw, jakie powinny być jednak rozstrzygana na poziomie pełnego składu. Należą do nich w szczególności kluczowe kwestie odnoszące się do ustawowego statusu i organizacji sądownictwa i trybunałów, w tym samego TK" - dodano.

Jeśli nowelizacja wejdzie w życie, to TK nie będzie mógł wyłonić przez pewien czas pełnego składu. Po 8 grudnia TK będzie liczył 10 sędziów, jeżeli prezydent nie zaprzysięgnie żadnego z sędziów wybranych w październiku.

Nowelizacja miałaby wejść w życie w 7 dni od jej ogłoszenia. Autorzy projektu przyznali wprawdzie, że zasadniczy termin wejścia w życie nowego prawa wynosi 30 dni. "Skrócenie terminu wejścia w życie części norm jest uzasadnione koniecznością działania w interesie TK i zagwarantowania mu ciągłości pracy" - stwierdza uzasadnienie.

"Projekt wywołuje pozytywne skutki społeczne, gospodarcze, finansowe i prawne" - napisano w uzasadnieniu projektu.

We wtorek PiS wycofał z TK swój wniosek ws. nowej ustawy o TK, która była podstawą wyboru nowych sędziów. Autorzy wniosku podkreślali w nim, że o ile wygaśnięcie mandatu trójki sędziów następuje jeszcze w trakcie poprzedniej kadencji Sejmu, o tyle mandat pozostałej dwójki sędziów wygasa w grudniu - w trakcie kadencji nowego Sejmu. W czwartek rzeczniczka PiS Elżbieta Witek wyjaśniała, że wniosek jest bezzasadny, bo PiS chce nowej ustawy o TK.

- Zamach na TK to zamach na konstytucję; "orbanizacja" zaczęła się na Węgrzech od ataku na tamtejszy Trybunał - mówił b. prezes TK Jerzy Stępień. Według b. prezesa TK Andrzeja Zolla "mieszanie w Trybunale oznacza bardzo niebezpieczny czas dla praworządności". - Nową ustawą nie można unieważniać poprzedniego wyboru sędziów; ona nie może działać "do tyłu", byłoby to ewidentne złamanie konstytucji - oświadczył.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (102)