PiS chce wycofania projektu obniżenia wieku szkolnego
O osobiste zainteresowanie reformą edukacji oraz problemem 6-latków i ich rodziców zwrócił się Klub Parlamentarny PiS w liście do premiera Donalda Tuska. Zaapelował też o spowodowanie, aby minister edukacji Katarzyna Hall wycofała się z forsowania projektu obniżenia wieku obowiązku szkolnego. MEN listu nie komentuje.
01.12.2008 | aktual.: 01.12.2008 16:33
"Rząd pana premiera forsuje nieprzygotowany pomysł obniżenia obowiązku szkolnego dla dzieci od 6. roku życia. Jako parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości, ale przede wszystkim rodzice z niepokojem obserwujemy te niebezpieczne dla naszych pociech rozwiązania" - napisał w liście przewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość Przemysław Gosiewski.
"PiS nie jest przeciwny dyskusji nad obniżeniem wieku szkolnego w Polsce i korzystania w tym zakresie z doświadczeń innych państw UE. Jesteśmy jednak przeciwni podejmowaniu tej decyzji pochopnie i gdy polskie szkoły nie są przygotowane do stworzenia warunków zapewniających tak małym dzieciom odpowiednich warunków rozwoju" - czytamy w liście.
Gosiewski zwrócił uwagę, że minister edukacji Katarzyna Hall nie określiła standardów bazy i wyposażenia obiektów szkolnych dla potrzeb dzieci sześcioletnich. "Nie zna także potrzeb finansowych samorządów, które są związane z jednoczesnym kształceniem 6 i 7- latków w klasach pierwszych" - wyliczał.
"Kadra nauczycielska szkół podstawowych pracując w systemie klasowo-lekcyjnym ma mniejsze doświadczenie w pracy z dzieckiem sześcioletnim. Planowane posłanie sześciolatków do szkoły razem z siedmiolatkami stawia je na przegranej pozycji. W tym okresie rozwoju dziecka każdy miesiąc różnicy wieku ma ogromne znaczenie w jego osiągnięciach edukacyjnych, emocjonalnych i społecznych" - napisał Gosiewski.
Według niego, "jeśli doniesienia gazety"Polska" są zgodne z prawdą, pani minister Hall planuje przesunąć cały ciężar edukacji szkolnej 6-latków na przedszkola". "Tego typu informacje można oceniać tylko jako skandaliczny przejaw braku kompetencji Pani Minister i rozpaczliwą próbę medialnego ratowania obrazu nieprzygotowanej reformy" - ocenił przewodniczący klubu parlamentarnego PiS.
Przypomniał, że w wielu województwach obowiązkiem przedszkolnym objętych jest mniej niż 10% dzieci, gdyż w wielu gminach budynki zlikwidowanych przedszkoli sprzedano lub wykorzystano w innym celu. - Nie jest możliwe, by w ciągu 10 miesiącu tę bazę odbudować - zaznaczył Gosiewski.
Według niego, "w trosce o dobro ucznia rozpoczynającego edukację, należy najpierw starannie przygotować szkoły do przyjęcia dzieci sześcioletnich (...) Sześciolatki idące do szkoły podstawowej muszą być przygotowane do nowego systemu. Zmiany powinny zacząć się na poziomie przedszkoli. Pięcioletnie dzieci muszą w ostatnim roku edukacji przedszkolnej nabyć podstawowych umiejętności niezbędnych na kolejnym etapie edukacji".
Zgodnie z założeniami przygotowywanej reformy, obniżenie wieku obowiązku szkolnego z 7 do 6 lat ma nastąpić od września 2009 i ma być rozłożone na trzy lata; w tym czasie do pierwszej klasy szkół podstawowych będą trafiały dzieci z dwóch różnych roczników. O tym, czy sześciolatek ma pójść do szkoły czy nie, w pierwszych latach decydować mają rodzice.
Niewykluczone, że posłowie zajmą się rządową propozycją zmian w ustawie o systemie oświatowym, która zakłada m.in. wprowadzenie obowiązku szkolnego dla 6-latków na posiedzeniu Sejmu, które rozpocznie się we wtorek.