PolitykaPiS: będziemy wspierać Ewę Kopacz ws. pakietu klimatycznego

PiS: będziemy wspierać Ewę Kopacz ws. pakietu klimatycznego

Prawo i Sprawiedliwość będzie wspierać premier Ewę Kopacz w sprawie odrzucenia pakietu klimatycznego - zapewniał w Polsat News poseł tej partii Krzysztof Szczerski. Na kilka dni przed unijnym szczytem premier nie wyklucza weta. Tymczasem szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna przewiduje, że wciąż możliwe jest porozumienie, bowiem "negocjacje trwają".

PiS: będziemy wspierać Ewę Kopacz ws. pakietu klimatycznego
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Wojtasik

Komisja Europejska chce, aby do 2030 roku UE obniżyła emisję dwutlenku węgla o 40 proc. poniżej poziomu z początku lat 90. Dla polskiej gospodarki, w której duże znaczenie ma węgiel, to nierealny plan. Premier Ewa Kopacz groziła, że w razie potrzeby Warszawa zawetuje nowe przepisy.

Grzegorz Schetyna: liczę na kompromis

Szef MSZ Grzegorz Schetyna uspokaja, że "negocjacje trwają". Pytany, jak daleko Polska może posunąć się w kompromisie powiedział, że ważne będą liczby. - Będziemy liczyć, mamy te liczby na stole - mówił minister. Zaznaczył, że z jednej strony Polska musi wypracować jak najwięcej rozwiązań, aby ustalenia szczytu nie dotykały bezpośrednio naszej energetyki. - A z drugiej strony musimy zachować odpowiedzialną pozycję Polski. Polska ma pozycję w UE i nie może występować przeciwko całej reszcie krajów - dodał.

Schetyna pytany, czy mówienie o wecie było dobrą strategią, odparł: "Wszystko jest dobrą strategią, co przynosi dobry skutek. Jeżeli w piątek (24 października) po południu będziemy mogli powiedzieć: udało nam się, energia w Polsce nie będzie droższa, zatrzymaliśmy to przyspieszenie, które proponowały niektóre kraje, to będzie sukces i to znaczy, że polityka premier Ewy Kopacz i cała koncepcja tej rozgrywki była skuteczna. Jestem dobrej myśli w tej sprawie".

Dopytywany, czy Polska porzuca myśl o wecie, odparł: "Nie. Weto jest na końcu, jest czymś absolutnie ostatecznym i zawsze trzeba je mieć, żeby można było go użyć. Ale ja ciągle liczę i jestem przekonany, że ta taktyka i prowadzenie tych negocjacji zakończą się pozytywnie - bez konieczności używania weta".

Szef MSZ, który w ciągu ostatnich dwóch tygodni złożył wizyty w Paryżu, Berlinie i Pradze powiedział też, że "chciałby i nie wyklucza sytuacji", w której Polska podczas posiedzenia Rady Europejskiej będzie mówić "jednym głosem i z Niemcami, i z tymi krajami, które mają wyobraźnię i wiedzą, że nie można przyspieszać tempa odejścia od porozumienia (klimatycznego) z 2008 roku". Według niego między Polską a Niemcami jest w tej sprawie "zanikająca" różnica zdań.

Podkreślił, że podczas wszystkich swoich rozmów w europejskich stolicach mowa była o kwestiach klimatycznych. - Na poziomie ministrów nie można zrobić nic więcej - zaznaczył. - Dzisiaj już wszystko w rękach (pełnomocnika rządu do spraw polityki klimatycznej) Marcina Korolca i przede wszystkim premier Ewy Kopacz. Ona - mając te wszystkie ustalenia na stole - musi postawić "kropkę nad i" w Brukseli. Jestem dobrej myśli - dodał.

PiS: Ewa Kopacz może liczyć na nasze wsparcie

Krzysztof Szczerski zapewnił w Polsat News, że Ewa Kopacz może liczyć na wsparcie ze strony Prawa i Sprawiedliwości w sprawie odrzucenia pakietu klimatycznego. - Wsparcie jest dotąd, dokąd pani Kopacz wykaże determinację – mówił Szczerski.

Jego zdaniem na polską delegację będzie teraz wywierana presja. - To będzie bardzo silny nacisk na polską delegację, żeby się z tego weta wycofać. Będą oferowane różne metody kompromisu, które będą pod taką presją pokazywane: przecież nie możecie zerwać szczytu, przecież nie możecie do tego doprowadzić, przecież to będzie porażka Europy - przekonywał.

Dodał, że jeśli Ewa Kopacz ulegnie tym naciskom, da się przekonać, że weto jest porażką Europy i ona za tę porażkę nie chce być odpowiedzialna, to pójdzie na kompromis, który nie będzie w tym przypadku dobry. - Bo nie ma kompromisu dobrego poza wyłączeniem Polaków, poza wyłączeniem Polski z zaostrzonych norm – tłumaczył polityk PiS.

- Dla Polski wysiłek stanowi redukcja emisji gazów cieplarnianych już na poziomie, który został ustalony w roku 2008 - mówiła Ewa Kopacz po rozmowach z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i prezydentem Francji Francois Hollandem pod koniec zeszłego tygodnia. Polska premier zapowiedziała, że na unijnym szczycie poświęconym pakietowi będzie bronić Polski przed wzrostem cen energii.

Ważny szczyt UE

Na 23-24 października zaplanowano w Brukseli szczyt UE, który ma uzgodnić nowy cel redukcji emisji CO2 w Unii Europejskiej po 2020 r. KE zaproponowała na początku roku 40-proc. cel redukcji emisji CO2 w ramach projektu polityki energetycznej i klimatycznej UE do 2030 r. Zaproponowała też ogólnoeuropejski cel udziału energii ze źródeł odnawialnych na poziomie 27 proc.

Wygłaszając w sejmie expose, Kopacz zadeklarowała, że rząd nie zgodzi się na dodatkowe koszty polityki klimatycznej UE, w tym podwyżki cen energii. Podkreślała też, że najnowsze propozycje dla polskiego węgla pozwolą zyskać czas na uczynienie tej branży konkurencyjną. Dzień później ponownie zapewniła, że Polska twardo będzie prezentować swe stanowisko w kwestii redukcji emisji CO2 w UE, i nie wykluczyła weta.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (98)