Piraci zaatakowali dwa kolejne statki u wybrzeży Somalii
Piraci zaatakowali w miniony weekend dwa kolejne statki handlowe u wybrzeży Somalii - podały służby nadzorujące somalijskie wybrzeże. Wydano ostrzeżenie, że działania piratów są coraz bardziej zuchwałe.
07.11.2005 | aktual.: 07.11.2005 20:59
Informacje Somalijczyków potwierdza londyńskie Międzynarodowe Biuro Morskie (IMB), które poinformowało, że w sobotę piraci zaatakowali masowiec, a w niedzielę statek cargo. Cargo zaatakowano z ciężkiej broni maszynowej i granatników - powiedział Jayant Abhyankar, wiceprezes IMB.
Zaniepokojona coraz częstszymi przypadkami ataków na wodach Somalii jest także Międzynarodowa Organizacja Morska (IMO) należąca do ONZ. IMO zwróciło się już o pomoc do Rady Bezpieczeństwa ONZ. Piraci są globalną plagą żerującą na rozwoju handlu. Musimy z nią walczyć - ogłosiły marynarskie związki zawodowe (ITF).
Sytuacja u wybrzeży Somalii jest coraz groźniejsza. W sobotę piraci ostrzelali z granatników i z karabinów maszynowych luksusowy amerykański statek wycieczkowy z ponad 300 osobami na pokładzie. Statek uciekł napastnikom, nikt nie odniósł obrażeń.
W czwartek ONZ poinformowała, że piraci nie pozwalają na dostarczenie pomocy żywnościowej dla Somalii, co może zakończyć się tragicznie dla ponad pół miliona ludzi na południu tego kraju. Od 15 marca piraci przeprowadzili 26 ataków na statki w pobliżu południowego wybrzeża Somalii. Dwa kolejne statki z pomocą wysyłaną przez ONZ zostały uprowadzone.
Właściciele statków zażądali uzbrojonej eskorty na wodach przybrzeżnych w tym rejonie Afryki. Według szacunków ONZ w południowej Somalii pomocy potrzebuje ok. 640 tys. osób.
Od czasów obalenia w 1991 r. dyktatora, gen. Mohammeda Siada Barre, Somalia nie ma sprawnie działającego rządu. Jest podzielona i kontrolowana przez licznych watażków plemiennych, dysponujących własnymi uzbrojonymi bojówkami. Struktury państwowe przestały istnieć.