PolskaPiotr Pszczółkowski: nieuprawnione otwieranie korespondencji regulują przepisy Kodeksu karnego

Piotr Pszczółkowski: nieuprawnione otwieranie korespondencji regulują przepisy Kodeksu karnego

Staramy się, aby Trybunał Konstytucyjny funkcjonował w sposób zgodny z prawem i satysfakcjonujący obywateli - powiedział sędzia TK Piotr Pszczółkowski podczas czwartkowej konferencji prasowej po wyroku TK odnoszącym się do ustawy o gospodarce nieruchomościami. Sędzia odniósł się także do bulwersującej sędziów kontroli ich korespondencji. - Nieuprawnione otwieranie korespondencji kierowanej do osoby trzeciej regulują nawet przepisy Kodeksu karnego - stwierdził.

Piotr Pszczółkowski: nieuprawnione otwieranie korespondencji regulują przepisy Kodeksu karnego
Źródło zdjęć: © Wikipedia | Joanna Karnat

09.03.2017 | aktual.: 09.03.2017 15:23

Pod koniec lutego "Dziennik Gazeta Prawna" poinformował, że korespondencja przychodząca do Trybunału trafia najpierw na biurko Mariusza Muszyńskiego. Miał to być efekt polecenia, rozesłanego przez sędziego do pracowników TK. "Z relacji naszego informatora wynika, że sędzia przyznał sobie kompetencje do decydowania o tym, które z listów przychodzących do sędziów TK mają status korespondencji prywatnej, a które są służbowe" - napisał dziennik. "A tego nie da się ocenić inaczej, jak dopiero po otwarciu korespondencji i zapoznaniu się z jej treścią" - zauważył wówczas rozmówca "DGP".

W końcu lutego prezes Przyłębska odniosła się do tych informacji. - Jestem tym zbulwersowana - powiedziała. Podkreślała, że w TK nie ma procedury, która pozwalałaby na takie działania. - Nie ma i nie było kontroli korespondencji. W ogóle nie ma takiej procedury w Trybunale - mówiła.

- Ta sytuacja, o której mówią media, to było jednostkowe zdarzenie, które zostało już wyjaśnione. Dotyczyło zaproszenia, które przyszło do pana sędziego Stanisława Biernata, oficjalnego zaproszenia na konferencję. Zostało otwarte, ale to nie była żadna prywatna korespondencja - tłumaczyła Przyłębska. - Podnoszenie tej sprawy do rangi zdarzenia związanego z naruszeniem tajemnicy korespondencji nawet nie należy oceniać w kategoriach małostkowości. Uważam, że jest to zupełnie przesadzone - zaznaczała.

W czwartek zapytano o tę sprawę sędziego Pszczółkowskiego. - Dla mnie sytuacja jest jasna i oczywista. Mówią o tym nie tylko przepisy Konstytucji RP, ale mówi o tym Kodeks karny. Nieuprawnione otwieranie korespondencji kierowanej do osoby trzeciej jest regulowane nawet przepisem Kodeksu karnego, stąd kwestia ta budziła pewne wątpliwości i była prośba o jej omówienie, ale najpierw należy dokonać pewnego omówienia w warunkach wewnętrznych w instytucji, a potem ewentualnie te osoby, które reprezentują instytucję na zewnątrz, będą udzielały informacji - powiedział Pszczółkowski.

Dziennikarze pytali także o kwestię pisma z połowy lutego, w którym ośmioro sędziów TK wniosło o spotkanie z prezes TK Julią Przyłębską ws. "niepokojących problemów występujących w TK". Do spotkania nie doszło, prezes uznała, że "wskazane obszary tematyczne" należą do wyłącznej kompetencji prezesa; dopuściła spotkania indywidualnie. Wspólny wniosek o takie spotkanie złożyło siedmioro sędziów TK wybranych przez poprzednie Sejmy oraz wybrany przez obecny Sejm sędzia Pszczółkowski.

- Oczekiwaliśmy i oczekujemy na rozmowę na pewne tematy, z pewnością do niej dojdzie - odpowiedział Pszczółkowski.

korespondencjalisttrybunał konstytucyjny
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (114)