Piotr Misztal jest już w Polsce
Podejrzewany o wyłudzenia były poseł Piotr Misztal jest już w Polsce. Wrócił po południu z USA, po wystawieniu mu niedawno przez krakowski sąd listu żelaznego.
23.04.2008 | aktual.: 23.04.2008 16:38
Po to przyjechałem, żeby sprawę wyjaśnić - powiedział Misztal po powrocie. Dodał, że czuje się niewinny i czeka na wezwanie do prokuratury. Według niego będzie zeznawał w pierwszej połowie maja. Teraz jadę do domu spotkać się z najbliższymi - oświadczył.
Miształ był poszukiwany międzynarodowym listem gończym. Warunkiem wydania listu żelaznego, gwarantującego Misztalowi odpowiadanie z wolnej stopy do czasu prawomocnego zakończenia postępowania, było wpłacenie do 15 kwietnia miliona zł kaucji. Pieniądze na początku kwietnia wpłynęły na konto sądu.
Jednocześnie sąd zobowiązał Misztala, by stawiał się na każde wezwanie prokuratury i sądu, oraz nie utrudniał postępowania. Wyznaczył pierwsze terminy do stawiennictwa Misztala w prokuraturze na 7 i 8 maja.
Prokuratura przedstawi wtedy formalnie Misztalowi zarzuty kierowania działalnością zorganizowanej grupy przestępczej, zajmującej się w latach 2003-2006 na terenie Krakowa, Łodzi i innych miejscowości m.in. handlem fałszywymi fakturami i wyłudzeniami podatkowymi na kwotę ponad 2 mln zł. Wcześniej uchyli poszukiwania Misztala międzynarodowym listem gończym.
Postępowanie w sprawie nieprawidłowości podatkowych wszczęto po kontroli przeprowadzonej przez Urząd Kontroli Skarbowej w spółce Misztala. Sprawą zajmuje się wydział zamiejscowy Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Krakowie, ponieważ tu mają siedziby spółki uczestniczące w procederze.
Postanowienie o przedstawieniu Misztalowi zarzutów i zatrzymaniu prokuratura wydała bezpośrednio po wygaśnięciu jego mandatu. Byłego posła nie było jednak w miejscu zamieszkania, nie stawiał się też w prokuraturze. Dlatego 14 grudnia ub. roku krakowski sąd - na wniosek prokuratury - wydał postanowienie o aresztowaniu Misztala na 14 dni od momentu zatrzymania. Na tej podstawie prokuratura mogła wydać list gończy.
Ścigany międzynarodowym listem gończym były poseł (najpierw Samoobrona, później bezpartyjny), przebywający w USA i posiadający też amerykańskie obywatelstwo, dotąd trzykrotnie przekładał swój przylot do Polski. Ostatecznie jego obrońcy złożyli wniosek o wydanie Misztalowi listu żelaznego, gwarantującego mu odpowiadanie z wolnej stopy do końca postępowania. Jako kwotę poręczenia majątkowego zaproponowali 100 tys. zł.
Krakowski sąd podzielił 26 marca argumenty prokuratury, że jest to kwota za niska i uzależnił wydanie Misztalowi listu żelaznego od wpłacenia przez niego do 15 kwietnia miliona zł poręczenia. Pieniądze wpłynęły na konto sądu 3 kwietnia.