Piotr Ikonowicz nowym RPO? "Będę patrzył spokojnie na rozwój wypadków"
Piotr Ikonowicz - dziennikarz, społecznik oraz były poseł z ramienia Polskiej Partii Socjalistycznej - za niedługo może zostać Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Takiej nominacji domagają się przedstawiciele Lewicy, którzy wczoraj niespodziewanie stracili swoją kandydatkę - Zuzannę Rudzińską-Bluszcz.
Kandydatura Piotra Ikonowicza na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich krąży od kilkunastu godzin. Poparcie dla niego wyrazili politycy Lewicy. "Potrzebujemy Rzecznika Praw Obywatelskich, który będzie bezkompromisowy. Który stanie po stronie wykluczonych, ofiar reprywatyzacji, eksmitowanych, bezdomnych, kobiet. Który będzie walczył o sprawiedliwość społeczną. Taką osobą jest Piotr Ikonowicz. Chciałabym, żeby został RPO" - napisała na Twitterze Marcelina Zawisza.
"W Polsce nie może przebić się myśl, że prawa socjalne, pracownicze, lokatorskie to są prawa obywatelskie. Kto nie jest w stanie zabezpieczyć podstawowych potrzeb ten nie może być wolny. Właśnie dlatego Polsce świetnie by zrobił Piotr Ikonowicz w roli Rzecznika Praw Obywatelskich" - ocenia inny reprezentant Lewicy Maciej Konieczny.
Co na to sam zainteresowany? - To są pojedyncze głosy. One mi bardzo pochlebiają i bardzo dziękuję osobom, które uważają, że bym się nadał i będę patrzył spokojnie na rozwój wypadków - mówił w rozmowie z PAP Piotr Ikonowicz.
Artur Dziambor z Konfederacji odpowiada Januszowi Kowalskiemu. Nawet się nie zawahał
Piotr Ikonowicz nowym RPO? Lewica straciła swoją kandydatkę
Według znanego społecznika "z jego punktu widzenia, to on właściwie robi to wszystko co Rzecznik, tylko bez jego środków". - Ja jestem z innej bajki, bo jestem nie po stronie opozycji, nie po stronie rządu, ale po stronie społeczeństwa - ocenił Ikonowicz.
Kadencja Rzecznika Praw Obywatelskiego Adama Bodnara skończyła się we wrześniu 2020 roku, jednak od tego czasu parlament nie zdołał wybrać jego następcy. Procedura wymaga od legislatorów większościowego zatwierdzenia kandydatury przez obie izby parlamentu. Jednak zarówno Sejm, jak i Senat nie mogą dojść do porozumienia.
We wtorek Zuzanna Rudzińska-Bluszcz (wspierana przez Koalicję Obywatelską, Lewicę i liczne NGO'sy) poinformowała, że przestaje ubiegać się o funkcję RPO po trzykrotnym odrzuceniu jej przez Sejm. Zastępczyni Adama Bondara podzieliła się z internautami refleksjami z jej ostatnimi ośmioma miesiącami.
- Skala lekceważenia, demonstracyjnej pogardy dla tego urzędu ze strony większości parlamentarnej pokazuje, że chodzi nie o wybór człowieka, który pomoże nam, obywatelom, w sporach z państwem, ale o kogoś, kto przyklepie każdą decyzję władzy, jak to jest z TK - mówi w internetowym nagraniu Zuzanna Rudzińska-Bluszcz.
- Nie będę kandydować w kolejnej rundzie. Nie chcę brać udziału w teatrze, jaki robi się z wyboru jednego z najważniejszych urzędników w państwie. Pragnę zapewnić, że gdyby w przyszłości zmieniła się koncepcja wyboru osoby na to stanowisko swoich partyjnych kolegów, wybór oparty na merytoryce i doświadczeniu, będę czekać i będą gotowa - dodaje mecenas.
Trwa ładowanie wpisu: twitter