Piotr Gliński: PiS jest traktowany jak Żydzi przez Goebbelsa. Internauci reagują
- Mamy sytuację ekstraordynaryjną - stwierdził minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. W ten sposób ocenił wypowiedź Donalda Tuska o bolszewikach w przeddzień 100-lecia odzyskania niepodległości. Jak stwierdził, opozycja chce "wzbudzić obrzydzenie" do PiS.
Piotr Gliński w wywiadzie dla "Wprost" opowiadał o obchodach 11 listopada. Podkreślił, że nie Polacy, a "jacyś propagandziści, ludzie złej woli, próbowali narzucić narrację", że obchody zamkną się w marszu w Warszawie.
Nie krył oburzenia, kiedy został zapytany o uczestników marszu oskarżanych o faszyzm. "Przez kogo oskarżanych i o co? 250 tys. biało-czerwonych uczestników i ktoś ma z tym problem... Wymyśla jakichś faszystów. W Polsce jest to zupełny margines, natomiast jest to realny problem na przykład w Niemczech i wielu innych krajach. Więc o co tu chodzi? Czemu ma służyć to kłamstwo i ta propaganda?" - pytał.
I dodał: - Obchody się udały, niezależnie od tego, co mówią i robią nasi przeciwnicy polityczni. Bo z czego wynika trudność budowania wspólnoty? Nie tylko z tego, że jest spór, on jest w każdej demokracji. Wynika z tego, że w Polsce jest on szczególnie ostry, codziennie podsycany, w warstwie językowej i symbolicznej.
Zobacz także: Tusk w Warszawie na Święcie Niepodległości. Ewa Kopacz o zachowaniu PiS: żenujące
"Druga strona szerzy nienawiść"
Po czym uderzył w Donalda Tuska. - Jeżeli przewodniczący Rady Europejskiej przyjeżdża dzień przed świętem, jednym na sto lat, i mówi o neobolszewikach, to znaczy, że mamy sytuację ekstraordynaryjną, nie do zaakceptowania z punktu widzenia polskiej racji stanu i dowodzącą, że druga strona, nie mając dla Polaków propozycji programowych, będzie każdą, nawet najświetniejszą okazję, wykorzystywała do szerzenia nienawiści - ocenił Gliński.
Jak tłumaczył, nie chce się żalić, tylko "zwrócić uwagę, że komuś zależy, by tak wyglądało polskie życie publiczne. - Język, którym mówi się o PiS, ma wykluczać, unicestwiać, ma nas odczłowieczać, delegitymizować, mamy być traktowani jak Żydzi przez Goebbelsa. Ma wzbudzić do nas obrzydzenie. W opozycji byliśmy wykluczani, traktowani jak trędowaci. (...) Jesteśmy porównywani do faszystów, dyktatury, ja jestem określany jako cenzor, który przeprowadza stalinowskie czystki w teatrach itd. - podkreśl minister.
- Nawet jeżeli dzięki tej taktyce nienawiści pan Schetyna czy pan Tusk pokona tych pisiorów, to co? Nagle zapanuje sielski spokój? Miliony ludzi, którzy głosują na Jarosława Kaczyńskiego, zapadną się pod ziemię? Nie, tylko ktoś, nie Polacy, będzie się z tego wiecznego piekła bardzo cieszył - kontynuował.
Odniósł się też zarzutów, że PiS centralizuje, kontroluje i jest dyktatorski. - PiS działa aktywnie, w przeciwieństwie do państwa premiera Tuska, który otwarcie mówił, ze ono nie powinno się wtrącać - zaznaczył.
Zobacz także: Debata WP: "Żadne wstawanie z kolan nie jest nam potrzebne"
Reakcje na "mamy być traktowani jak Żydzi przez Goebbelsa"
W podobny tonie do Glińskiego wypowiedział się Marek Jakubiak. W rozmowie z TVP Info stwierdził: - NSDAP znalazła w Niemczech wspólnego wroga, a PO nie ma w Polsce Żydów, więc wymyśliła sobie pisowców i robi z pisowców to samo, co z Żydów robiła NSDAP. Tak wygrała wybory w Warszawie, bo straszyła PiS-em.
Na podobieństwo zwrócił uwagę między innymi Adam Szejnfeld. "Ciekawe kto kogo cytował Jakubiak Glińskiego czy Gliński Jakubiaka. Oczywiście dla dyskwalifikującej oceny nie ma to znaczenia" - napisał na Twitterze.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Wątek porównania podejścia do PiS-u z traktowaniem Żydów przez Goebbelsa z wywiadu Glińskiego został podjęty przez wielu internautów. Głos zabrał między innymi dziennikarz Tomasz Lis.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Źródło: "Wprost"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl