Piotr Gliński: o cenzurze bananów i "towarzystwie oderwanym od kokosów"
Minister kultury Piotr Gliński zabrał głos w sprawie "ocenzurowania bananów", czyli wycofania prac Natalii LL i Katarzyny Kozyry z wystawy w Muzeum Narodowym w Warszawie. Osoby, które oskarżają go to, że miał na to wpływ, nazwał "towarzystwem oderwanym od kokosów".
"Życie jest ciekawe. Właśnie dowiedziałem się po weekendzie, że ocenzurowałem jakieś banany w Muzeum Narodowym w Warszawie" - napisał na swoim profilu na Facebooku wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. "To taka sama prawda, jak to, że cenzurowałem sztukę w Teatrze Polskim we Wrocławiu, powołałem na dyrektora tegoż teatru pana Cezarego Morawskiego, finansowałem 'Klątwę' i 'Kler', albo wreszcie - że bezprawnie zwolniłem M. Merczyńskiego z NINy, co ostatnio z oślim uporem powtarza p. Cieślak w Rzepie…" - tłumaczy
"Taka sobie 'postprawda' na temat ministra kultury. Albo 'prawda etapu'. Towarzystwo oderwane od … kokosów (żeby nie powiedzieć: bananów) znienawidziło sobie ministra (słynne totalne metody opozycji 'wobec złych ludzi') i uważa, że można na jego temat kłamać do woli… Ostatnio jeszcze: 'MKiDN wyrzuca galerie na bruk'… Nota bene wyrzuca od dwóch lat i jakoś wyrzucić nie może, mimo że ma nakaz urynkowienia cen wynajmu (dyscyplina finansów publicznych) i że konieczność remontu nieremontowanej od powojnia kamienicy robi się coraz bardziej pilna. Nie żalę się. Dzielę się z Państwem jedynie swym doświadczeniem…" - pisze minister kultury.
"Natomiast - nieco poważniej - co mają w głowach niektórzy tweeterowi specjaliści od bananów, Bóg raczy wiedzieć! I niech się nad nimi zmiłuje. Bo nam przychodzi to z trudem" - zakończył swój post na Facebooku Piotr Gliński.
Prace artystek wracają na miejsce
Prace Natalii LL i Katarzyny Kozyry zniknęły z Galerii Sztuki XX i XXI Wieku w Muzeum Narodowym w Warszawie w piątek. - To jest Muzeum Narodowe i pewna tematyka z zakresu gender nie powinna być explicite pokazywana - miał tłumaczyć "Gazecie Wyborczej" szef muzeum Jerzy Miziołek, tłumacząc, dlaczego zdecydował się wycofać prace dwóch artystek. Jak dodał, nauczycielki prowadzące lekcje muzealne zwracały mu uwagę, że instalacje wideo "rozpraszają młodzież". Sugerowano, że decyzja o usunięciu prac zapadła po wizycie szefa muzeum w resorcie kultury.
"Dobrze jest mi znane miejsce prac Natalii LL i Katarzyny Kozyry w polskiej sztuce. Misją Muzeum Narodowego w Warszawie jest prezentowanie różnorodnych kierunków i postaw artystycznych, co w sytuacji bardzo ograniczonych warunków lokalowych powoduje, iż muszą następować kreatywne zmiany. Z respektem należnym każdemu obiektowi muzealnemu zarówno te prace, jak i inne, trafią na pewien czas do magazynu, by ustąpić miejsca innym. W związku z zaistniałą sytuacją podjąłem decyzję o dalszym eksponowaniu ww. dzieł do dnia rozpoczęcia prac rearanżacyjnych" - napisał w poniedziałek dyrektor muzeum w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej placówki.
"Moja wypowiedź, tak chętnie cytowana w mediach, została opublikowana bez mojej autoryzacji. W sprawie reorganizacji Galerii Sztuki XX i XXI Wieku nie byłem wzywany do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a wszystkie decyzje podjąłem osobiście, po konsultacjach ze specjalistami zajmujących się sztuką XX i XXI wieku" - dodał Jerzy Miziołek.
Wycofanie prac wywołało ogromne oburzenie wśród artystów i w mediach społecznościowych. W ramach protestu na Facebooku powstały dwa wydarzenia: "Jedzenie Bananów Przed Muzeum Narodowym" oraz "Narodowe jedzenie bananów".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl