PolskaPineiro: przekazywałem Kaczyńskiemu pieniądze z FOZZ

Pineiro: przekazywałem Kaczyńskiemu pieniądze z FOZZ

Zeznając jako świadek w procesie w sprawie FOZZ, Janusz Iwanowski-Pineiro powtórzył, że na początku lat 90. przekazywał Jarosławowi Kaczyńskiemu i Adamowi Glapińskiemu
pieniądze pochodzące z Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Kaczyński odrzuca te zarzuty.

Pineiro: przekazywałem Kaczyńskiemu pieniądze z FOZZ
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

21.07.2003 | aktual.: 30.07.2003 15:26

Podejrzany o oszustwa Pineiro, biznesmen pochodzenia kubańskiego, zasłynął, gdy w 2001 r. TVP wyświetliła film pt. "Dramat w trzech aktach", w którym razem z oficerem służb specjalnych PRL Jerzym Klembą mówił o rzekomym finansowaniu Porozumienia Centrum z pieniędzy pochodzących z FOZZ. Kaczyńscy zaprzeczyli temu i pozwali TVP do sądu.

W poniedziałek Pineiro zeznawał przed Sądem Okręgowym w Warszawie w procesie w sprawie FOZZ, gdyż jego firma obracała w początkach lat 90. pieniędzmi po FOZZ, które miały pochodzić od byłego dyrektora FOZZ Grzegorza Żemka.

W poniedziałkowych zeznaniach Pineiro początkowo powiedział, że finansował PC "z własnych środków". Potem powtórzył, że w 1991 r. przekazywał pieniądze Glapińskiemu i Jarosławowi Kaczyńskiemu. Pineiro twierdzi, że 150 tys. dolarów przekazał Kaczyńskiemu, który nie pokwitował odbioru, w jego gabinecie - ówczesnego szefa Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy.

Pieniądze miały pochodzić od związanego z Żemkiem Jose Moralesa, który na polecenie Żemka miał przekazać Pineiro milion dolarów. Pieniądze te miały pomóc w utworzeniu banku związanego z PC - twierdzi świadek.

Pineiro zeznał także, że pieniądze na PC przekazał od polonijnego binzesmena z USA Edwarda M., o którym media pisały, że jest zamieszany w zabójstwo b. szefa policji Marka Papały (M. wytoczył za to kilka spraw sądowych, m.in. b. ministrowi sprawiedliwości Lechowi Kaczyńskiemu). Według Pineiry, dostał on od M. niemal 300 tys. dolarów, których część miał wziąć, nie kwitując, Glapiński.

J Jarosław Kaczyński oświadczył w poniedziałek, że zeznania Pineiry nie są prawdziwe. Podkreślił, że wiele osób potwierdzało już pod przysięgą, że Porozumienie Centrum nie otrzymywało pieniędzy z FOZZ.

Zdaniem J. Kaczyńskiego, za zeznaniami Pineiry stoją służby specjalne i Sojusz Lewicy Demokratycznej. "Jest to kolejna kampania wymierzona przeciwko opozycji" - powiedział lider PiS.

W 1991 r. Żemek był rozważany przez PC jako kandydat na funkcję wiceprezesa Narodowego Banku Polskiego - zeznał też Pineiro. Powiedział, że w 1991 r. był związany z PC, a ówczesny wiceprezes partii Glapiński prosił go o znalezienie "niezależnego specjalisty" do obsadzenia funkcji wiceszefa NBP, które to stanowisko z rozdania politycznego przypadło PC. Za pośrednictwem Klemby i płk Zenona Klameckiego z wywiadu wojskowego Pineiro poznał Żemka, którego następnie umówił z Glapińskim. "Ten Żemek jest rewelacyjny" - tak, według Pineiry, miał powiedzieć Glapiński po spotkaniu z Żemkiem.

Kaczyńscy wytoczyli też proces Jakubowi Kopciowi, autorowi książki, w której, powołując się na Pineirę, napisał, że przyjmowali oni pieniądze pochodzące z FOZZ. "Jarosław Kaczyński - po lekturze książki - skojarzył fakt przedstawienia mu przez Adama Glapińskiego młodego biznesmena, pół-Kubańczyka. Obecnie postać tę kojarzy także z materiałami śledztwa o tzw. inwigilację prawicy jako współpracownika wojskowej służby informacyjnej" - stwierdzał pozew Kaczyńskich.

Sprawa FOZZ to największa nierozliczona afera gospodarcza, na której w latach 1989-1990 polskie państwo miało stracić 354 mln zł. Oskarżeni to Żemek, jego zastępczyni Janina Chim, prezes "Universalu" Dariusz Przywieczerski oraz trójka biznesmenów. Grozi im do 10 lat więzienia. Nie przyznają się do zarzucanych czynów. Wszyscy odpowiadają z wolnej stopy.

Film TVP o FOZZ wywołał liczne protesty przedstawicieli mediów, wskazujących na jego nierzetelność; SDP przyznało nawet jego autorowi (był w sądzie w poniedziałek) tytuł "Hieny roku 2001". W 2001 r. wewnętrzna komisja etyki TVP uznała, że film jest wadliwie skonstruowany i narusza zasady etyki obowiązujące w tej telewizji. Według komisji, autorzy filmu nie dochowali obowiązku bezstronności, rzetelności i dokładnego zweryfikowania informacji w różnych źródłach, a zarzuty oparto "wyłącznie na jednostronnych i trudnych do uznania za obiektywne wypowiedziach Pineiry i Klemby".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)