Pilot zostawił pasażerów na lotnisku, bo mu się spieszyło
• W piątek wieczorem z lotniska w Dusseldorfie nie wyleciała część pasażerów rejsu do Drezna
• Pilot nie zabrał ich, gdyż jak tłumaczył, musiał przestrzegać przepisów o zakazie startów i lądowań w nocy
• Jedynie część podróżnych odbyła rejs, na który kupiła bilety
Samolot rejsowy Eurowings lecący do Drezna miał ponad dwugodzinne opóźnienie. Pierwsza część pasażerów wsiadła do lotniskowego busa, który zabrał ich do samolotu o 21.30. Pojechało nim 40 pasażerów. Gdy pozostałe 60 podróżnych podjeżdżało w drugiej turze do samolotu, ten już kołował.
– Gdy wsiedliśmy do autobusu i zaczęliśmy podjeżdżać pod samolot zobaczyłem, że nie ma już schodków, a samolot zaczął kołowanie– mówił pasażer, który, którzy nie zdążył na lot, w rozmowie z „Sachsische Zeitung”. Samolot odleciał wraz z bagażami pasażerów, którzy zostali na lotnisku.
Jak tłumaczy Rzecznik Eurowings, pilot podjął taką decyzję ponieważ chciał zdążyć przez godziną 22. Od tej godziny na lotnisku w Dusseldorfie obowiązuje nocny zakaz odlotów.