Pilot zostawił pasażerów na lotnisku, bo mu się spieszyło
• W piątek wieczorem z lotniska w Dusseldorfie nie wyleciała część pasażerów rejsu do Drezna
• Pilot nie zabrał ich, gdyż jak tłumaczył, musiał przestrzegać przepisów o zakazie startów i lądowań w nocy
• Jedynie część podróżnych odbyła rejs, na który kupiła bilety
20.06.2016 | aktual.: 20.06.2016 20:08
Samolot rejsowy Eurowings lecący do Drezna miał ponad dwugodzinne opóźnienie. Pierwsza część pasażerów wsiadła do lotniskowego busa, który zabrał ich do samolotu o 21.30. Pojechało nim 40 pasażerów. Gdy pozostałe 60 podróżnych podjeżdżało w drugiej turze do samolotu, ten już kołował.
– Gdy wsiedliśmy do autobusu i zaczęliśmy podjeżdżać pod samolot zobaczyłem, że nie ma już schodków, a samolot zaczął kołowanie– mówił pasażer, który, którzy nie zdążył na lot, w rozmowie z „Sachsische Zeitung”. Samolot odleciał wraz z bagażami pasażerów, którzy zostali na lotnisku.
Jak tłumaczy Rzecznik Eurowings, pilot podjął taką decyzję ponieważ chciał zdążyć przez godziną 22. Od tej godziny na lotnisku w Dusseldorfie obowiązuje nocny zakaz odlotów.