Pilot CASY leciał za nisko, a moc silników była mała
Pilot wojskowego samolotu CASA, który rozbił się pod Mirosławcem, leciał za nisko, a moc silników była bardzo mała. Gdy samolot znalazł się poza osią pasa startowego, próba powrotu do tej osi spowodowała tragedie. Takie fakty ujawnia TVN24.
10.02.2008 | aktual.: 10.02.2008 15:39
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/katastrofa-samolotu-wojskowego-casa-6038701113741953g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/katastrofa-samolotu-wojskowego-casa-6038701113741953g )
Katastrofa samolotu wojskowego Casa
Nowe szczegóły w sprawie katastrofy CASY przekazał telewizji wojskowy, który nie chciał ujawniać mediom nazwiska. Według niego, z powodu złych warunków pogodowych pilot miał problem z namierzeniem pasa startowego. Przy takiej wysokości i tak niskiej mocy silników manewr powrotu do osi pasa startowego był, zdaniem wojskowych, niewykonalny.
Rzecznik sił powietrznych ppłk Wiesław Grzegorzewski nie chciał komentować tych doniesień. Powiedział tylko, że przyczyny katastrofy wyjaśni analiza komisji.