Pili krew kobry i zjadali owady
Amerykanie uczą swoich żołnierzy przetrwania w dżungli
Zobacz, czym karmią amerykańskich żołnierzy - zdjęcia
Podczas manewrów "Cobra Gold" w Tajlandii, w których uczestniczyło kilkanaście tysięcy żołnierzy, marines zaprezentowali światu, że nie tylko wojowaniem żołnierz żyje. Podczas surwiwalowego szkolenia zaprezentowali, że jeśli coś nie jest trujące, to znaczy, że jest jadalne.
Na zdjęciu: amerykański marine w opasce ze skóry kobry trzyma w zębach surowe wnętrzności węża.
Tajlandia jest jednym z krajów obszaru Pacyfiku, z którym Stany Zjednoczone utrzymują strategiczny sojusz. W ramach tego sojuszu regularnie odbywają się ćwiczenia pod kryptonimem "Cobra Gold".
W tym roku na tajskich poligonach ćwiczyło w sumie 13 tys. żołnierzy z siedmiu krajów. Oprócz Stanów Zjednoczonych i Tajlandii, w manewrach wzięły udział siły Korei Południowej, Indonezji, Singapuru, Japonii i Malezji.
(sol / wp.pl)
Pili krew kobry
Podczas surwiwalowych ćwiczeń żołnierze mieli okazję nie tylko przystroić się w skóry kobry, ale także napić się krwi tego drapieżnika (na zdjęciu).
Żywe insekty
Kolejnym z przysmaków były żywe insekty. W Tajlandii, w której odbywały się ćwiczenia, spożywanie owadów, szczególnie smażonych na głębokim oleju, nie jest niczym niezwykłym. Jednak dla Amerykanów taki jadłospis wciąż pozostaje wyzwaniem.
Tradycyjny posiłek
W ramach ćwiczeń nie zabrakło też bardziej tradycyjnego posiłku. Z tą różnicą, że trzeba go było nie tylko przyrządzić, ale też "upolować".
Na zdjęciu: marine prezentuje zarżniętego kurczaka. W lewej ręce trzyma jego korpus, a w prawej głowę.
Asysta miejscowych
Przy niektórych posiłkach amerykańskim marines pomagali tajscy żołnierze. Na zdjęciu widzimy miejscowego, który wyciska wnętrzności kobry wprost do gardła Amerykanina.
Egzotyczne rośliny
Podczas ćwiczeń, marines mogli się również dowiedzieć, które części poszczególnych roślin rosnących w dżungli nadają się do spożycia.
Na zdjęciu: amerykański marine zjada korzeń egzotycznego drzewa.
Kciuk w górę
Niektórzy z Amerykanów najwyraźniej dobrze się bawili podczas spożywania tropikalnych insektów. Czy to możliwe, że przypadła im do gustu wysokobiałkowa dieta złożona z owadów?
(sol / wp.pl)