Pikieta związkowców z "Solidarności" przed Sejmem
Przed Sejmem rozpoczęła się pikieta związkowców z "Solidarności". Protestują
oni przeciwko przyjęciu ustawy o pomocy publicznej i
restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej. W
pikiecie uczestniczy około 150 osób. Wieczorem o losach
ustawy ma zdecydować Sejm.
16.02.2005 | aktual.: 16.02.2005 15:58
Ze związkowcami przed Sejmem spotkał się przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek, który powiedział, że jego obecność na pikiecie jest zapewnieniem, iż pracowników służby zdrowia popiera cała "Solidarność".
Śniadek zapowiedział, że jeśli ustawa zostanie przyjęta przez Sejm, to wszystkie struktury "Solidarności" rozpoczną w całym kraju akcje protestacyjne.
Według niego, powinien skończyć się czas eksperymentów na służbie zdrowia, które doprowadziły do wielomilionowego zadłużenia szpitali. Podkreślił również, że jeśli ustawa zostanie przyjęta, a będą w niej błędy, to wobec zbliżającego się końca kadencji parlamentu, nikt jej już nie poprawi.
Zdaniem związkowców, przyjęcie ustawy może spowodować chaos w służbie zdrowia oraz doprowadzić do upadłości zakładów opieki zdrowotnej. Zakładane w ustawie przekształcenie zakładów w spółki użyteczności publicznej spowoduje ich komercjalizację i prywatyzację, a tym samym, w świetle prawa, doprowadzi do upadłości publicznej służby zdrowia - powiedziała Ewa Fica - przewodnicząca Śląsko-Dąbrowskiego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ "S".
Jej zdaniem, proponowane przez ministra zdrowia Marka Balickiego pożyczki z budżetu państwa zostaną przejęte przez komornika, a załogi zoz-ów nie dostaną z nich ani grosza.