Pijany kierowca wiózł 7‑letnie dziecko. Nigdy nie miał prawa jazdy
Pijany kierowca wiózł 7-letnią dziewczynkę. Gdy na miejsce przyjechała policja okazało się, że 31-latek odsiadywał wyrok za podobny czyn i nigdy nie miał prawa jazdy.
22.11.2018 | aktual.: 22.11.2018 13:29
Pijany kierowca wiózł 7-letnie dziecko
Dramatyczna sytuacja wydarzyła się na terenie gminy Dąbrowa Biskupia. Wówczas jadące swoim samochodem małżeństwo zauważyło, że znajdujący się obok renault wykonuje dziwne manewry. Pojazd jechał na przemian do tyłu i do przodu, a jego ruchy były trudne do przewidzenia. Świadkowie zauważyli, że oprócz kierowcy w samochodzie była jeszcze mała dziewczynka. Dziecko siedziało na przednim siedzeniu, bez zapiętych pasów. Według relacji asp. szt. Izabeli Drobnieckiej z inowrocławskiej policji, ludzie nie mieli pewności, kim dla dziecka był kierujący autem 31-latek.
Jazda pijanego kierowcy – reakcja świadków
Kiedy mężczyzna zatrzymał samochód zaniepokojeni ludzie postanowili niezwłocznie zareagować. Podbiegli do pojazdu i wyciągnęli kluczyki ze stacyjki. Gdy wyczuli od mężczyzny alkohol, od razu wezwali policję. Jak twierdzi Izabela Dobraniecka mężczyzna wraz z dzieckiem uciekł do lasu tłumacząc, że… spieszy się na autobus. Towarzyszył mu jeden ze świadków, który nie chciał doprowadzić do ucieczki kierowcy. Niedługo później na miejsce przyjechał patrol.
Nigdy nie miał prawa jazdy
Na szczęście 31-latek nie zdążył uciec. Został zatrzymany przez policjantów, którzy przebadali go alkomatem. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Ponad to mężczyzna nigdy nie miał prawa jazdy. 7-latka okazała się być córką jego partnerki. Kierowca renaulta usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i wbrew sądowemu zakazowi prowadzenia pojazdów. Okazało się, że wcześniej został ukarany dożywotnim zakazem prowadzenia pojazdów i odbywał też karę za podobne przestępstwo. Dziewczynkę przekazano pod opiekę rodziny.
31-latek może spodziewać się kary do 7 lat i pół roku pozbawienia wolności.