Pijany kierowca winny śmierci fińskich turystów
Kierowca samochodu terenowego, który najechał na autobus wiozący fińskich turystów na południu Hiszpanii, był pod wpływem alkoholu - podały władze miasta Malaga. W wypadku zginęło dziewięcioro Finów.
Kierowca samochodu miał we krwi 0,5 promila alkoholu; limit wynosi 0,25 promila. Wyszedł z katastrofy bez szwanku i został zatrzymany przed policję.
Jadący z ogromną prędkością samochód terenowy 4x4 usiłując wyprzedzić autokar, po odbiciu się od bariery, uderzył w niego. Autobus wypadł z drogi i przewrócił się - powiedział zastępca prefekta, Lopez Luna.
Wypadek miał miejsce na autostradzie AP-7 w Andaluzji, nieopodal nadmorskiego kurortu Banalmadena.
Wśród ofiar śmiertelnych jest sześć kobiet, dwaj mężczyźni i dziewczynka.
Z 49 osób jadących autokarem jedna znajduje się w stanie bardzo ciężkim, 10 - ciężkim, a 19 ma lekkie obrażenia. Ranne ofiary przetransportowano do szpitali w Maladze i Marbelli.
Autobus zmierzał na lotnisko w Maladze, skąd kończąca urlop w Hiszpanii grupa Finów miała wrócić do kraju.
Według niemieckiej agencji dpa, był to najtragiczniejszy wypadek autobusowy w Hiszpanii od ponad siedmiu lat.