Pijany dziadek zabił ciągnikiem wnuka
Policja zatrzymała pijanego 58-latka podejrzanego o śmiertelne potrącenie ciągnikiem swego 2,5-letniego wnuczka. Mężczyzna miał 1,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
22.06.2004 | aktual.: 22.06.2004 12:25
Jak poinformował rzecznik policji w Sieradzu (Łódzkie) Paweł Chojnowski, do wypadku doszło na terenie prywatnej posesji w gminie Brzeźnio. Prowadzono tam prace budowlane. Cofający się ciągnik najechał na chłopca, który zginął na miejscu.
Według policji, zanim poinformowano o wypadku, osoby znajdujące się na terenie gospodarstwa próbowały zatrzeć ślady i upozorować nieszczęśliwy wypadek, w którym chłopiec miał wypaść z kabiny ciągnika.
Początkowo policja podejrzewała, że sprawcą wypadku był będący pod wpływem alkoholu 26-letni wujek dziecka. Jednak później do prowadzenia pojazdu i spowodowania śmiertelnego potrącenia przyznał się dziadek.