Pijana pracownica suwalskiej prokuratury. Wraca sprawa kolizji z Suwałk

Nietrzeźwe małżeństwo pod koniec września brało udział w kolizji. Podczas interwencji policji kobieta odmówiła podania swoich danych. Okazało się, że jest ona pracownicą suwalskiej prokuratury - informuje Onet.

Pijana pracownica suwalskiej prokuratury. Wraca sprawa kolizji z Suwałk
Źródło zdjęć: © East News | Polska Press
Piotr Białczyk

14.03.2019 | aktual.: 14.03.2019 12:09

Kobieta miała grozić funkcjonariuszom że "pożałują" swojej decyzji, powołała się także na swoje kontakty w prokuraturze. Pijana pasażerka jest prywatnie siostrą nowego sędziego Sądu Okręgowego w Suwałkach. Nominację wręczył mu Zbigniew Ziobro.

Kulisy wypadku

Według policyjnych notatek, sprawcą kolizji był mężczyzna podróżujący Skodą. Zjechał on na przeciwległy pas ruchu, po czym uderzył czołowo w Suzuki. Okazało się, że sprawca wypadku prowadził po pijanemu. Kontrola trzeźwości wykazała blisko dwa promile w wydychanym powietrzu. Jednak większe problemy funkcjonariuszom sprawiła jego żona. Ta również była "pod wpływem".

"Zachowywała się wulgarnie, arogancko (…), oświadczyła, że ma znajomości w prokuraturze i będziemy mieli problemy" - stwierdza policja w swoim raporcie, do którego dotarł Onet. Funkcjonariusze mieli bez skutku próbować uspokoić zdenerwowaną kobietę. Pomimo pouczeń mundurowych, żona kierowcy Skody odmówiła podania swoich danych osobowych. Policjanci zdecydowali się ją przewieźć do pobliskiej izby wytrzeźwień.

Badanie trzeźwości wykazało 0,71 mg/l alkoholu we krwi, czyli blisko półtora promila. Dopiero po tym kobieta zdecydowała ujawnić swoje personalia. Funkcjonariusze zawiadomili ją, że złożą oficjalny wniosek o ukaranie do Sądu Rejonowego w Suwałkach. Nakazali jej także stawić się na Komendzie Miejskiej Policji w Suwałkach. Po wytrzeźwieniu, kobieta odmówiła podpisania dokumentów.

Dalszy ciąg

Według informacji Onetu, kobieta nadal jest pracownicą administracyjną prokuratury w Suwałkach. W połowie października 2018 roku Prokurator Rejonowy przeprowadził z nią rozmowę dyscyplinującą. Wobec kobiety nie wyciągnięto żadnych poważnych konsekwencji. "Niniejszy incydent miał miejsce poza godzinami pracy i nie miał wpływu na funkcjonowanie jednostki" - poinformowała redakcję Hanna Lewczuk, szefowa Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.

Dziennikarze o interwencję służb zapytali także suwalską policję. Rzeczniczka formacji, podkom. Eliza Sawko odpowiedziała, że "działania policji podczas służby nie są informacją publiczną". Podobne pytania redakcja Onetu wysłała także do Komendy Głównej Policji. Na reakcję służb czekano blisko dwa tygodnie.

Dopiero na początku marca, blisko pięć miesięcy po kolizji, pracownicę prokuratury wezwano na przesłuchanie do Komendy Miejskiej w Suwałkach. - Nie mam nic do powiedzenia. Nie odpowiem na żadne pytanie - stwierdziła.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: Onet

prokuraturasuwałkipolicja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (175)