Piętnastu zabitych, ponad 50 rannych w zamachach w Iraku
Piętnaście osób zginęło, a
przeszło 50 zostało rannych w zamachach i innych atakach w Iraku.
13.03.2006 | aktual.: 13.03.2006 14:42
Najkrwawszy w skutkach był zamach bombowy na patrol policji irackiej w Tikricie, 150 km na północ od Bagdadu. Bomba podłożona przy budynku zabiła pięć osób i raniła 18.
Również w Tikricie ekstremiści próbowali zabić gubernatora prowincji Salahaddin, sunnitę Hamada Kaisiego, i najechali samochodem-bombą na konwój, w którym jechał. Gubernator wyszedł cało z zamachu, ale ciężkie rany odniosło pięciu ochroniarzy. Tikrit jest rodzinnym miastem byłego prezydenta Iraku Saddama Husajna.
Wybuch przydrożnej bomby pułapki zabił w Bagdadzie amerykańskiego żołnierza. Inny zginął "wskutek akcji nieprzyjaciela" w prowincji Anbar na zachód od stolicy.
W Kirkuku, 250 km na północ od Bagdadu, dwie bomby samochodowe zabiły dwóch policjantów i raniły czterech innych.
Irackie skrzydło Al-Kaidy przyznało się do zabicia Amdżada Hamida, dziennikarza rządowej telewizji Al-Irakija. Hamid zginął w sobotę, zastrzelony w drodze do pracy. Według organizacji Reporterzy bez Granic był jedenastym dziennikarzem Al-Irakii zabitym od czasu powstania tej telewizji po upadku Saddama Husajna.