Piesiewicz: Blok Senat 2001 jest Polsce potrzebny
Jeszcze przez miesiąc czekam na możliwość skonstruowania Bloku Senat 2005. Dzisiaj nie chcę deklarować, w jakiej formacji politycznej będę funkcjonował na jesieni, albo czy w ogóle będę funkcjonował w jakiejś formacji politycznej - powiedział Krzysztof Piesiewicz w "Poranku w radiu TOK FM".
[
- Krzysztof Piesiewicz(4,18 MB) ]( http://i.wp.pl/a/f/mp3/8376/piesiewicz2103.mp3 )
Janina Paradowska: Będzie Blok Senat 2005?
Krzysztof Piesiewicz: Oczekuję na refleksję i opamiętanie tych wszystkich, którzy tworzyli blok 4 lata temu. Jest taka ordynacja do Senatu jaka jest i tylko takie rozwiązanie daje szansę takiego sukcesu centro-prawicy czy centrum politycznego, które pozwoli odgrywać rolę, która da efekty. Niedawno mieliśmy próbkę w Koninie, były wybory uzupełniające i tam w wyniku wystawienia 8 kandydatów z tej samej parafii przeszedł kandydat SLD.
Janina Paradowska: Miałby to być blok od LPR do PD?
Krzysztof Piesiewicz: Pewne porozumienia nie przejdą, nawet nie próbuję, LPR idzie swoją drogą. Pamiętam kilka lat temu rozmawialiśmy o konstytucji ideowej politycznego centrum i pani powiedziała, że może nadejdzie czas, kiedy będzie trzeba ja położyć na stole. Myślę, że taki czas nadchodzi. Myślę, że sukcesy LPR i Młodzieży Wszechpolskiej wynikają z tego, że ona jedyna reprezentuje czytelny rysunek ideowy, jeśli nie powiedzieć ideologiczny, stąd przyciąga młodzież. Jeśli pani mnie się pyta czy do Bloku może wejść PD, to ja mówię że tak, wiem że tam są ludzie, którzy myślowo, koncepcyjnie mogą być mi bliscy, ale to też są osoby które mogą być bliskie dużemu fragmentowi PiS. Dzisiaj chciałoby się stworzyć formację, tego rodzaju, wspólnotę polityczną która będzie opisana ideowo. Jeśli w Polsce się tego rodzaju sytuacja nie stanie, jeśli taka partia nie powstanie, która będzie mówiła oto mamy cele, zasady, wizje państwa, jesteśmy przewidywalni od tego punktu do tego, to scena polityczna będzie wyglądała tak
jak dzisiaj. Dzisiaj mamy do czynienia z technologią władzy. Wyjmijmy na stół zasady na podstawie, których ma funkcjonować tego rodzaju formacja.
Janina Paradowska: PD namawiała pana do wstąpienia w jej szeregi. Pan się opierał, nie wiem dlaczego.
Krzysztof Piesiewicz: Ja jestem przewodniczącym klubu Blok Senat 2001, jak funkcjonujemy w życiu politycznym to musimy być odpowiedzialni za to co robimy, musimy być konsekwentni i lojalni w stosunku do tego co żeśmy robili. Ja jeszcze przez miesiąc czekam na możliwość skonstruowania Bloku Senat 2005. Dzisiaj nie chcę deklarować, w jakiej formacji politycznej będę funkcjonował na jesieni, albo czy w ogóle będę funkcjonował w jakiejś formacji politycznej. Jeżeli uda mi się stworzyć Blok do Senatu, chcę ten Blok zorganizować, chcę żeby dobrze funkcjonował w Senacie i chcę dać szansę pozostałym trzem, czterem osobom, wokół których ten Blok będzie tworzony.
Janina Paradowska: Osoby bezpartyjne, tak?
Krzysztof Piesiewicz: Ten Blok jest ważny dla Polski, istotny dla Senatu i ma dużo wspólnego z tą wizją Senatu którą ja widzę. Prowadziłem rozmowy z PD, prowadziłem rozmowy z premierem Mazowieckim, bardzo dobrze mi się z nim rozmawia, jeśli premier Mazowiecki mówi dzisiaj o korzeniach kulturowych, chrześcijańskich, o zasadach, o pewnej wizji PD, która dotykałaby takiego patrzenia, to tak, to jest mi bliskie. Ale nie podjąłem decyzji. Radziłbym PD żeby w tym krótkim czasie, jaki pozostał stworzyła konstytucję ideową, żeby ludzie wiedzieli czy przychodzą do akcji związanej z wyborami parlamentarnymi czy przychodzą do formowania się ideowej formacji w centrum sceny. To jest bardzo ważne, bo być może za chwilę zostanie z tego pełna nadziei akcja, ale tylko akcja polityczna. Polsce potrzebne są formacje polityczne, prawicowe, lewicowe i centrum.
Janina Paradowska: A PD jakie miejsce ma wypełnić?
Krzysztof Piesiewicz: Ja konstytucję napisałem, jest w Internecie. To jest konstytucja oparta na pewnych zasadach, wartościach, ideach, tradycjach nowoczesnej, żywej chadecji. Chadecja w nowoczesnej Europie to jest formacja, która mówi, jesteś wierzący, możesz przyjść, jeśli nie jesteś wierzący, też możesz przyjść, jeśli akceptujesz określony i sprawdzony system wartości i cel. To nie jest żadna partia wyznaniowa, to jest partia, która swoimi korzeniami sięga w doświadczenia europejskie, w tych krajach, w których udało się stworzyć formacje.
Janina Paradowska: Ale czy PiS i PO nie spełnia tych kryteriów?
Krzysztof Piesiewicz: I tak i nie. Jest to rozmyte. To są formacje, które są mi bliskie, ale są tak elastyczne, że technologia funkcjonowania, zdobywania punktów jest ważniejsza od zasad które powinny być opisane. Postulowałem 3 lata temu żeby każda z takich formacji miała konwent który mówi o tym, że jeśli partia podejmuje uchwałę która jest sprzeczna z podejmowanymi zasadami, to ona powinna się rozwiązać. Jeśli partia lewicowa forsuje nurt liberalny, przestaje być lewicowa.
Janina Paradowska: Niech rozwiążą parlament, nic nie stoi na przeszkodzie, oprócz tego że nikt tych wyborów nie chce, wszyscy chcą wybrać te kasztany rękami SLD. Uważa pan, że Belka zrobił błąd ogłaszając, że 5 maja poda rząd do dymisji i przystąpi do tworzenia PD?
Krzysztof Piesiewicz: Nigdy nie miałem złudzeń, że pan Belka jest osobą która ma tyle wspólnego z myśleniem lewicowym co Księżyc do Marsa. Jest to człowiek o poglądach liberalnych, pragmatyk, i premier Belka pełniąc tę funkcję powiedział, dosyć, określam się w sposób ideowy, przechodzę do Centrum. Jest pytanie, że oto będąc premierem rządu wstępuję do zaplecza politycznego, mówi nie, nie chcę z wami być. Ale ktoś może powiedzieć, że to jest człowiek który jasno konkretyzuje swoje poglądy, który mówi, miałem administrować przez rok i 5 maja podaję się do dymisji. Ja bym prosił pana prezydenta i pana premiera żeby powiedzieli Polakom i partiom politycznym, wybory to nie jest zabawa, to poważne przedsięwzięcie i te wybory powinny być przygotowane, wobec destrukcji życia politycznego Polacy zasługują na to żeby te wybory były przygotowane, programowo, ideowo, organizacyjnie. Ja bym chciał usłyszeć, 2 października są wybory i oto niech ludzie, formacje polityczne przygotowują się do wyborów, niech pokażą
osoby, programy, ich w okręgach wyborczych będzie wiadomo, kim ci ludzie są, z kim przychodzą. Mam wrażenie, że SLD chce długo rządzić, ale oprócz tego inne formacje ściemniają, po to żeby nie przedstawić programów, osób. Do mnie do biura przychodzą ludzie, i mówią, niech ten parlament już trwa do końca, ale trzeba to powiedzieć, żeby się zorganizować, przygotować. Bierze się marketingowców politycznych, którzy wszystko ustawiają i dzisiaj jest wygodnie powiedzieć, nie wiadomo kiedy będą wybory i wydaje mi się że to jest wygodne nie tylko dla tych którzy siedzą na najwyższych stołkach.
Janina Paradowska: Mamy pierwsze oficjalne zgłoszenie do prezydentury, Lech Kaczyński ogłosił, że kandyduje. Jak pan ocenia szansę Lecha Kaczyńskiego?
Krzysztof Piesiewicz: To jest jeden z tych kandydatów, który stoczy bardzo mocny, silny i efektywny bój, trup będzie siał się gęsto. Ta kampania, którą rozpoczął jest kampanią ostrą, mocną, zdecydowaną, o zabarwieniu bardzo radykalnym. Mówi się o silnej prezydenturze, szczęściu Polaków, o zmianie konstytucji, mówi się o wykowaniu sprawiedliwości. Czy ma szansę, o tym porozmawiamy w czerwcu, w maju, nie wiemy kto jeszcze. W polityce falstart jest rzeczą gorszą niż spóźnienie.