Pierwszy dzień Jazz Jamboree 2000 już za nami
W poniedziałek rozpoczął się 42 Międzynarodowy Festiwal *JAZZ JAMBOREE 2000. Jest to jeden z największych festiwali jazzowych w naszym kraju, na którym w poprzednich edycjach gościły największe gwiazdy światowego jazzu.*
Na inauguracyjnym koncercie, który odbył się w studiu im. Agnieszki Osieckiej jako pierwszy zaprezentował się polski zespół VIRTUAL J@ZZ REALITY. I nie był to wbrew pozorom do końca zespół wirtualny. Licznie zgromadzona publiczność usłyszała grającego na syntezatorach i fortepianie Piotra Iwickiego, któremu towarzyszyli: Janusz 'Yanina' Iwański grający na gitarze, Mariusz 'Fazi' Mielczarek na saksofonie, Karim Matuszewicz na basie oraz Mamadu Diouf. Wirtualne natomiast były podkłady i sample muzyczne, pod które muzycy wykonali szereg interesujących kompozycji.
Obok autorskich utworów zespół wykonał własne rozwinięcia tematów zaczerpniętych z bogatej twórczość Herbie Hanckocka, Nicky Skopelitisa czy Niny Simone. Zespół cieszy się popularnością wśród fanów acidjazzu i hip-hopu.
Każda z wykonanych kompozycji nagrodzona została brawami, których nie zabrakło także podczas występu drugiego zespołu otwierającego tegoroczny festiwal. A był nim austriacki JOHANNES ENDERS QUARTET. W szeregach grupy obok lidera grającego na saksofonie tenorowym i sopranowym publiczność usłyszała grającego na pianinie Olivera Kenta, Christiana Salfellnera na perkusji i Marka Abramsa na kontrabasie.
W muzyce grupy odnaleźć można wpływy Miles'a Davisa i jego twórczości z lat 60-tych. Połączenie tych wpływów z rytmami, które pojawiły się przez kolejne lata zaowocowało potężną dawką muzyki. Nieco tradycyjny, europejski jazz jaki zaprezentowała ta grupa wzbudził entuzjazm publiczności, która oklaskami wywołała zespół na bis.
Tak zakończył się pierwszy dzień festiwalowy, który poprowadził Jan Ptaszyn Wróblewski. Kolejna odsłona JAZZ JAMBOREE, na pewno nie mniej ciekawa, już dziś w Studiu im. W. Lutosławskiego o godzinie 19. Będzie to dzień francuski, a wystąpią trzy zespoły: Volapück, Franck Avitabile Trio i Louis Sclavis Quartet. (Wojciech Belke)
