Pierwsze wyroki w procesie gangu "zapaśników"
Pierwsze wyroki w sprawie tzw. gangu zapaśników wydał Sąd Okręgowy w Koszalinie. Siedmiu z 15 oskarżonych, którzy przyznali się do winy i wnieśli o dobrowolne poddanie się karze otrzymało wyroki od półtora roku wiezienia w zawieszeniu na pięć lat do 2,5 roku bezwzględnego
pozbawienia wolności.
29.11.2004 | aktual.: 29.11.2004 18:35
Proces grupy, której członkowie oskarżeni są m.in. o ściąganie haraczy, wymuszenia rozbójnicze, nielegalne posiadanie broni i handel narkotykami, rozpoczął się w ubiegłą środę. Przed sądem stanął pięciokrotny mistrz Polski i wicemistrz Europy w zapasach w stylu wolnym Andrzej R. pseud. Dżuma oraz 14 członków, założonego i kierowanego przez niego gangu.
Prokuratura postawiła im 80 zarzutów. Według aktu oskarżenia, członkowie gangu, który powstał dziesięć lat temu, a został rozbity w marcu ubiegłego roku, w Koszalinie, Białogardzie i Kołobrzegu zajmowali się głównie ściąganiem haraczy od agencji towarzyskich i przemytników papierosów.
Czterech oskarżonych spośród siedmiu, którzy wnieśli o dobrowolne poddanie się karze, sad skazał na 2,5 roku więzienia. Pozostałych trzech mężczyzn otrzymało wyroki w zawieszeniu - od półtora roku do dwóch lat więzienia. Wszystkim im sąd wymierzył też kary grzywny w wysokości od 1,5 do 8 tys. zł.
Jak powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski, skazani na pozbawienie wolności mężczyźni krótko działali w grupie. Natomiast ci, którzy otrzymali wyroki w zawieszeniu nie mieli zarzutu udziału w grupie przestępczej.
Wobec pozostałych mężczyzn, w tym szefa grupy Andrzeja R., postępowanie sądowe będzie się toczyć dalej - dodał Gąsiorowski
43-letni Andrzej R., olimpijczyk z Seulu (1988 rok) i Barcelony (1992), z zawodu spawacz, przed zatrzymaniem był właścicielem agencji ochrony w Koszalinie i zapalonym myśliwym.
Oskarżonym grozi kara do 15 lat więzienia.