PolskaPierwsze wypłaty dla robotników przymusowych

Pierwsze wypłaty dla robotników przymusowych

Bank PKO BP rozpoczął w czwartek wypłacać 10 tys. najstarszym robotnikom przymusowym odszkodowania za niewolniczą i przymusową pracę na rzecz III Rzeszy.

28.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Odszkodowanie może odebrać osoba, która otrzymała z Fundacji Polsko - Niemieckie Pojednanie zawiadomienie o wypłacie. Udając się do banku po odszkodowanie należy zabrać ze sobą nie tylko zawiadomienie, ale także dowód osobisty, a w przypadku posługiwania się paszportem - dodatkowo jeszcze jakiś inny dokument np. legitymację ubezpieczeniową czy prawo jazdy.

Zawiadomienie przesłane poszkodowanym przez Fundację jest ważne przez 15 dni. Jeżeli termin jego realizacji upłynie, Fundacja powtórnie je prześle do osoby uprawnionej.

Osoby, które zgłoszą się po odszkodowanie, będą obsługiwane poza kolejnością przez specjalnie przeszkolonych do tego pracowników - powiedział w Sygnałach Dnia Piotr Kędzierski, dyrektor departamentu promocji i informacji PKO BP. Dla osób, które przyjdą po świadczenia do banku, przygotowane zostały krzesła oraz woda mineralna.

Według Kędzierskiego, najbezpieczniejszym sposobem odbioru pieniędzy jest przelanie ich na wcześniej utworzone konto lub lokatę. Jeśli jednak ktoś postanowi odebrać pieniądze osobiście, powinien do banku przyjść z osobą towarzyszącą (córką, synem itp.) W wyjątkowych sytuacjach, może poprosić o odprowadzenie do domu policjanta. Przedstawiciel z Komendy Głównej Policji, zapewnił, że w dniu wypłat zwiększona zostanie liczba patroli policyjnych.

Wiceprezes Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie - Jan Parys powiedział, że z odszkodowań skorzysta - według przewidywań - w sumie 500 tys. osób. Poinformował, że wnioski o odszkodowanie wypełniło jak dotąd 460 tys. poszkodowanych. Parys zaapelował do byłych robotników przymusowych, by złożyli wnioski do 11 sierpnia.

Wiceprezes Fundacji potwierdził informację, że niemiecka fundacja rozważa możliwość zmniejszenia wypłat dla spadkobierców tak, by nie zabrakło pieniędzy dla żyjących poszkodowaych. Jan Parys zapewnił, że Fundacja nie przewiduje jednak możliwości ograniczenia lub zabrania odszkodowania już obiecanego. (mk)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)