Pierwsze polskie czereśnie? Eksperci ostrzegają
Na bazarach pojawiły się pierwsze czereśnie. Eksperci ostrzegają. - Na razie w sprzedaży nie ma polskich owoców - oznajmił wiceprezes Związku Sadowników RP.
Krzysztof Czarnecki w rozmowie z Polską Agencją Prasową zaznaczył, że "dopiero za około dwa tygodnie w sprzedaży pojawią się polskie czereśnie". - Wiele plantacji czereśni wymarzło, więc owoców będzie mniej niż w ubiegłym roku, a ceny mogą być wyższe - wskazał wiceprezes Związku Sadowników RP.
Powiedział, że czereśnie uprawiane są m.in. w rejonie Sandomierza, Wrocławia, na Mazowszu, w okolicach Bydgoszczy i Piły. - Uprawa jest wymagająca co do stanowiska, nie wszędzie się udaje, potrzebuje swoistego mikroklimatu - tłumaczył Czarnecki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaskoczenie na bazarze w Warszawie
Tymczasem czytelnik "Faktu" poinformował, że m.in. na jednym z warszawskich bazarów mają być już dostępne krajowe czereśnie. Sprzedawcy przekonywali, że "to odmiana tunelowa".
"Na jednym z ursynowskich stoisk wisi kartka 'Polska czereśnia burlat'. Cena robi wrażenie, wynosi 30 zł za kilogram, to więcej niż oferowane na tym samym targowisku owoce z importu, które są można kupić już za 20-25 zł za kilogram" - czytamy.
Czereśnie z importu
Eksperci ostrzegają, że do Polski trafia obecnie czereśnia importowana, głównie z Serbii. - To, co ją wyróżnia, to charakterystyczny czerwony kolor, wyraźnie jaśniejszy u szypułki. Są kwaskowe w smaku, to dlatego, że ta czereśnia nie jest w pełni dojrzała, kiedy jest zrywana. Mija trzy dni zanim z sadu trafi do Polski - powiedział Maciej Kmera z rynku hurtowego w podwarszawskich Broniszach.
Według danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, zbiory czereśni w 2023 r. wyniosły 69 tys. ton wobec 76,6 tys. ton rok wcześniej. Średnia cena zbytu tych owoców w ub.r. wyniosła 6,1 zł/kg, w 2022 r. 6,4 zł/kg. Najwięcej czereśnie kosztowały w 2020 r., średnio - 11,8 zł/kg.
Wiceprezes Związku Sadowników RP powiedział, że owoce, które można obecnie zakupić, pochodzą też m.in. z Grecji czy Hiszpanii. Dodał, że wczesne odmiany polskich czereśni mogą pojawiać się na straganach, ale w małych ilościach i raczej będą one słabszej jakości.
Czereśnie są owocem, który jest w zasadzie przeznaczony do bezpośredniej konsumpcji. Raczej nie robi się z niego przetworów ani się go nie mrozi. Większość krajowych zbiorów trafia więc na krajowy rynek, a tylko część jest eksportowana.
Źródło: "Fakt"/PAP
Czytaj więcej: