Pierwsza podróż do Chin Angeli Merkel
Kanclerz Niemiec Angela Merkel udała się w
swoją pierwszą podroż do Chin. Szefowa niemieckiego rządu
przybędzie do Pekinu, gdzie
spotka się z przedstawicielami chińskiego kierownictwa - szefem
państwa i partii komunistycznej Hu Jintao oraz premierem Wen
Jiabao.
Wychodząca niemiecka prasa podkreśla, że Chiny są trzecim, po Stanach Zjednoczonych i Rosji, mocarstwem, które Merkel odwiedza po objęciu pół roku temu stanowiska kanclerza.
Zdaniem komentatorów najważniejszym tematem rozmów z chińskimi politykami będą zagrożenia dla wspólnoty międzynarodowej wynikające z atomowych ambicji Iranu. Merkel poruszy także kwestie związane z przypadkami naruszania praw człowieka w Chinach - podał "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung".
Premier Hesji Roland Koch wyraził na łamach "FAS" satysfakcję z powodu zapowiedzi szefowej rządu, że spotka się z krytykami chińskiego reżimu. "Pekinowi zależy na solidnych parnerach, a solidność jest niemożliwa bez otwartego dialogu" - powiedział Koch. Przewodnicząca niemieckich Zielonych Claudia Roth zaapelowała do Merkel o to, by "bez owijania w bawełnę" zwróciła uwagę na przypadki naruszania praw człowieka w Chinach.
Merkel spotka się w ambasadzie Niemiec w Pekinie z autorami książki o wyzyskiwaniu chińskich chłopów przez władze.
W podróży do Chin będą towarzyszyli Merkel minister gospodarki Michael Glos, minister transportu Wolfgang Tiefensee oraz 40 przedsiębiorców.
W wywiadzie dla agencji dpa Glos wyraził nadzieję na rozwój kontaktów gospodarczych z Chinami. Podkreślił, że wyniki eksportu i importu za pierwszy kwartał tego roku są o 30% wyższe niż rok temu.
W obecności kanclerz Angeli Merkel i premiera Wen Jiabao mają zostać podpisane umowy gospodarcze. Niemiecki koncern chemiczny BASF prowadzi rozmowy z chińskim partnerem Sinopec na temat budowy fabryki w Nankinie. Siemens planuje budowę 200 nowych lokomotyw dla chińskich kolei. Rozmowy dotyczą także rozbudowy linii kolej magnetycznej Transrapid. Plany przewidują przedłużenie odcinka z lotniska w Szanghaju do Hangzhou o 160 kilometrów.
Przedstawiciele niemieckiego przemysłu chcą, aby Merkel napiętnowała chińskie firmy za podrabianie markowych produktów. Niemiecka Izba Przemysłu i Handlu szacuje straty w wyniku podróbek na 25-30 mld euro rocznie.
Jacek Lepiarz