Pierwsza europejska sonda leci na Wenus
W środę 9 listopada z kosmodromu Bajkonur w
Kazachstanie wystrzelona zostanie europejska sonda Venus Express.
W misji uczestniczą Polacy z Centrum Badań Kosmicznych PAN. Venus Express to pierwsza europejska misja na tę planetę.
08.11.2005 | aktual.: 08.11.2005 23:06
Pierwotnie sonda Venus Express Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) miała wyruszyć w kierunku Wenus 26 października. Na orbitę miała ją dostarczyć rosyjska rakieta Sojuz-Fregat. Rutynowe testy ujawniły jednak problem z osłoną termiczną rakiety. Misja została więc przełożona.
ESA musiała wysłać sondę w kosmos do 20 listopada. Wtedy bowiem zamyka się tzw. "okno startowe", które dzięki korzystnemu układowi planet umożliwia najszybszą podróż na Wenus.
Sonda ma wejść na orbitę Wenus w kwietniu 2006 r., po 163 dniach lotu. W lipcu rozpocznie się naukowa część misji. Badania i pomiary zaplanowano na ok. 500 ziemskich dni, czyli zaledwie dwie doby wenusjańskie. Zgodnie z planami ESA, misja ma zakończyć się pod koniec sierpnia 2007 r.
Na pokładzie Venus Express znajduje się siedem instrumentów naukowych. Wszystkie z nich zostały już sprawdzone w kosmosie - były już wykorzystywane w misjach Rosetta oraz Mars Express. Dzięki nim sonda przeprowadzi m.in. badania atmosfery Wenus, jej pola magnetycznego oraz radarowe badania warstw podpowierzchniowych.
Venus Express to pierwsza sonda, która poleci w kierunku Wenus od roku 1989, kiedy to wystartował amerykański satelita Magellan - jego misja zakończyła się w 1994 r.
Polscy naukowcy z CBK PAN biorą udział w dwóch eksperymentach naukowych misji. Wspólnie z włoskimi partnerami skonstruowali jeden z siedmiu głównych instrumentów naukowych - Planetarny Fotospektrometr Fourierowski (PFS). Jego zadaniem będzie badanie atmosfery Wenus. Drugi rodzaj badań ma polegać na mapowaniu atmosfery i powierzchni Wenus.
Planeta Wenus - najbliższa sąsiadka Ziemi - była dotychczas badana przez 24 rosyjskie i amerykańskie sondy kosmiczne - 16 rosyjskich sond "Wenus", dwie "Wegi", trzy amerykańskie "Marinery", dwa "Pioniery" i "Magellan".
Do lat 50. XX wieku, ze względu na mniejszą od Ziemi odległość od Słońca, uważano Wenus za planetę, na której powierzchni mamy do czynienia z czymś w rodzaju tropikalnego raju. Przewrotnie okazało się, że bardziej przypomina ona piekło, bowiem temperatura na jej powierzchni sięga nawet prawie 500 st. C, a średnie ciśnienie wynosi aż 92 atmosfery!
Wszystko to za sprawą bardzo gęstej powłoki atmosferycznej, której istnienie było wiadome już od 1761 roku, dzięki obserwacji przejścia planety na tle tarczy słonecznej.