Pielgrzymka z Łowicza na Jasną Górę rozwiązana. Rano pątnicy wyszli w dalszą drogę

Po przebyciu kilkudziesięciu kilometrów uczestnicy 365. łowickiej pielgrzymki została zatrzymana przez policję. Wierni kontynuowali jednak wędrówkę na Jasną Górę. Szli pojedynczo lub małymi grupami.

Pielgrzymka z Łowicza na Jasną Górę rozwiązana. Rano pątnicy wyszli w dalszą drogę
Źródło zdjęć: © PAP
Łukasz Witczyk

26.05.2020 | aktual.: 26.05.2020 13:52

Pielgrzymka z Łowicza zatrzymana

Łowicka pielgrzymka na Jasną Góre to jedna z najstarszych pielgrzymek w Polsce. W tym roku - mimo rozprzestrzeniającej się pandemii koronawirusa - wierni znów ruszyli w drogę z Łowicza do Częstochowy. Nie obyło się bez problemów. Wierni już pierwszego dnia zostali zatrzymani przez policję.

Organizatorom i uczestnikom pielgrzymki zarzucano, że łamią przepisy dotyczące przestrzegania zasad bezpieczeństwa w czasie pandemii COVID-19. Chodziło o gromadzenie się i brak zachowywania odpowiedniego odstępu między kolejnymi osobami. Zatrzymanie pielgrzymów miało miejsce w miejscowości Słupia w powiecie skierniewickim. Pątnicy zostali wylegitymowani.

Pielgrzymka rozwiązana

Jak poinformowało Radio Victoria, 365. Łowicka Piesza Pielgrzymka kontynuuje wędrówkę na Jasną Górę. "Drugiego dnia pielgrzymi rozpoczęli wędrówkę w rozproszeniu z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Nie przemieszczają się zwartą grupą, ale pojedynczo bądź małymi grupami" - czytamy w serwisie radiovictoria.pl.

- Mimo że pielgrzymi nie idą w grupie zwartej, to nie odpuścili sobie programu duchowego. Co chwilę słychać jest pieśni. Idą w rozproszeniu. Determinacja pielgrzymów wynika ze względu na intencję. Wtedy jest w stanie pokonać wszystkie przeciwności - powiedział ks. Piotr Krzyszkowski dyrektor Radia Victoria.

Jednak po kilku godzinach pielgrzymka została rozwiązana. Wierni zakończyli ją w okolicy Budziszewic w powiecie tomaszowskim. Jak informuje RMF FM, jedna z jej uczestniczek powiedziała, że "w takich warunkach nie da się iść". Pątnicy byli kontrolowani przez policję. - Tak, to prawda. Wracamy do domu dlatego, że jest zakaz pielgrzymowania i koniec - przyznał na antenie Radia Łódź ks. Frelek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)