Pielgrzymka mężczyzn w Piekarach Śląskich
Kilkadziesiąt tysięcy osób przybyło w niedzielę do sanktuarium maryjnego w Piekarach Śląskich z doroczną pielgrzymką stanową mężczyzn i młodzieńców. Metropolita katowicki, abp Damian Zimoń wezwał pielgrzymów do solidarności z bezrobotnymi, a bezrobotnych do przełamania bierności.
26.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Odpowiedzialność za siebie i za innych, umiejętność przyjmowania pomocy, to wyzwania naszych czasów. Należałoby propagować modę na taką postawę, zamiast postawy biernej, wyczekującej - mówił arcybiskup do stojących w strugach deszczu pielgrzymów.
Zwrócił uwagę, że utrata wiary we własne siły i długi okres bierności zawodowej kształtują wśród bezrobotnych postawę roszczeniową, a brak stabilizacji i nadziei często prowadzi do buntu. W opinii hierarchy, pomoc bezrobotnym jest obowiązkiem każdego. Odpowiedzialność za bliźniego nie pozwala być biernym obserwatorem, szczęśliwym, że jego ten problem nie dotyczy. Moralnym obowiązkiem każdego jest wrażliwość na wołanie tych, których głos jest ledwo słyszalny - nawoływał abp Zimoń.
Jego zdaniem, w Polsce narastają nierówności społeczne, które w niektórych regionach przybrały rozmiary zagrażające poczuciu sprawiedliwości i które mogą utrudnić integrację Polski z Unią Europejską.
Trudno mówić o wspólnocie narodowej tam, gdzie na jednym biegunie kumulują się wielkie bogactwa, a na drugim mamy do czynienia z coraz bardziej powiększającą się biedą, ubóstwem, czy wręcz nędzą - powiedział metropolita.
Jeśli nie będziemy wspólnotą, trudno nam będzie sprostać wyzwaniom, jakie niesie proces integracji Polski z UE. Nasz kraj, podzielony na obszary biedy, trwałego strukturalnego bezrobocia oraz niewielkie enklawy powodzenia i sukcesu, nigdy nie stanie się silnym partnerem innych członków Unii - mówił abp Zimoń.
Dodał, że Polsce, jak przed 20 laty, potrzebna jest międzyludzka solidarność, rozumiana jako przedkładanie dobra ogółu nad interes jednostek, grup czy partii. (aka)