Pielęgniarki z Kalisza aresztowane. W tle niecny proceder
Jest areszt dla trzech pielęgniarek z Kalisza, które miały dopuszczać się wystawiania fałszywych certyfikatów świadczących o szczepieniu przeciwko koronawirusowi. Do pielęgniarek miały zgłaszać się osoby z całej Polski.
05.11.2021 16:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W piątek 5 listopada Sąd Rejonowy w Kaliszu zdecydował o tymczasowym areszcie dla trzech pielęgniarek. Za kratami kobiety mają spędzić najbliższe trzy miesiące.
Kalisz. Trzy pielęgniarki z aresztem tymczasowym
- Prokurator przedstawił pielęgniarkom zarzuty dopuszczenia się przestępstw poświadczenia nieprawdy, sfałszowania dokumentacji i oszustwa na szkodę Skarbu Państwa - przekazała w rozmowie z PAP prok. Katarzyna Socha, szefowa Prokuratury Rejonowej w Kaliszu.
- Jest obawa matactwa, trzeba bowiem wskazać, że wszystkie współpodejrzane znają się ze sobą. Powstał nawet podział ról - mówiła prok. Katarzyna Socha, tłumacząc decyzję sądu o areszcie tymczasowym dla pielęgniarek z Kalisza.
Jak dodała prokurator, dwie z trzech pielęgniarek z Kalisza nie przyznały się do winy. Trzecia kobieta potwierdziła dopuszczenia się części zarzucanych jej czynów i złożyła wyjaśnienia w sprawie fałszywych certyfikatów świadczących o szczepieniu przeciwko koronawirusowi.
Pielęgniarki z Kalisza aresztowane. "Pracuję na SOR, nie w punkcie szczepień"
Jedna z podejrzanych wprost zaprzeczyła, by wystawiała fałszywe zaświadczenia o szczepieniu przeciwko koronawirusowi. - Pracuję na SOR, a nie w punkcie szczepień. Nie wiem, dlaczego znalazłam się w gronie podejrzanych - mówiła przed sądem kobieta. Jak dodała, zna ona współpodejrzane, nie miała jednak wiedzy o procederze.
- Sąd wziął pod uwagę ładunek społecznej szkodliwości czynu, który ocenił na obecnym etapie już jako wysoki. Podkreślony został również ładunek negatywny, społeczny tego przestępstwa. Wiele szczepionek zostało zmarnowanych, a także osoby, które korzystały z przywilejów wynikających z posiadania certyfikatu, narażały inne osoby na możliwość zakażenia - podkreśliła szefowa prokuratury w Kaliszu.
Pielęgniarkom z Kalisza grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Kalisz. Trzy pielęgniarki aresztowane. W tle niecny proceder
O zatrzymaniu trzech pielęgniarek w związku z podejrzeniem wystawiania fałszywych certyfikatów covidowych informowaliśmy w Wirtualnej Polsce w czwartek 4 listopada.
- Z informacji kryminalnych wynikało, że w Kaliszu można załatwić "lewy" certyfikat, potwierdzający zaszczepienie na koronawirusa - przekazał w rozmowie z mediami mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Jak dodał, z fałszywych certyfikatów świadczących o zaszczepieniu przeciwko koronawirusowi mieli korzystać ludzie z całej Polski. - Jeden od drugiego dowiadywali się, że właśnie w Kaliszu można załatwić fałszywy dokument. Klient wpłacał od 500 do 700 zł, a pielęgniarki wprowadzały dane do systemu i drukowały certyfikat, potwierdzający rzekome zaszczepienie na koronawirusa - tłumaczył Borowiak.
Źródło: PAP