PolskaPielęgniarki z Kalisza aresztowane. W tle niecny proceder

Pielęgniarki z Kalisza aresztowane. W tle niecny proceder

Jest areszt dla trzech pielęgniarek z Kalisza, które miały dopuszczać się wystawiania fałszywych certyfikatów świadczących o szczepieniu przeciwko koronawirusowi. Do pielęgniarek miały zgłaszać się osoby z całej Polski.

Kalisz. Trzy pielęgniarki aresztowane w związku ze sprawą fałszywych certyfikatów koronawirusowych
Kalisz. Trzy pielęgniarki aresztowane w związku ze sprawą fałszywych certyfikatów koronawirusowych
Źródło zdjęć: © East News | � Bigot / Andia.fr

W piątek 5 listopada Sąd Rejonowy w Kaliszu zdecydował o tymczasowym areszcie dla trzech pielęgniarek. Za kratami kobiety mają spędzić najbliższe trzy miesiące.

Kalisz. Trzy pielęgniarki z aresztem tymczasowym

- Prokurator przedstawił pielęgniarkom zarzuty dopuszczenia się przestępstw poświadczenia nieprawdy, sfałszowania dokumentacji i oszustwa na szkodę Skarbu Państwa - przekazała w rozmowie z PAP prok. Katarzyna Socha, szefowa Prokuratury Rejonowej w Kaliszu.

- Jest obawa matactwa, trzeba bowiem wskazać, że wszystkie współpodejrzane znają się ze sobą. Powstał nawet podział ról - mówiła prok. Katarzyna Socha, tłumacząc decyzję sądu o areszcie tymczasowym dla pielęgniarek z Kalisza.

Jak dodała prokurator, dwie z trzech pielęgniarek z Kalisza nie przyznały się do winy. Trzecia kobieta potwierdziła dopuszczenia się części zarzucanych jej czynów i złożyła wyjaśnienia w sprawie fałszywych certyfikatów świadczących o szczepieniu przeciwko koronawirusowi.

Pielęgniarki z Kalisza aresztowane. "Pracuję na SOR, nie w punkcie szczepień"

Jedna z podejrzanych wprost zaprzeczyła, by wystawiała fałszywe zaświadczenia o szczepieniu przeciwko koronawirusowi. - Pracuję na SOR, a nie w punkcie szczepień. Nie wiem, dlaczego znalazłam się w gronie podejrzanych - mówiła przed sądem kobieta. Jak dodała, zna ona współpodejrzane, nie miała jednak wiedzy o procederze.

- Sąd wziął pod uwagę ładunek społecznej szkodliwości czynu, który ocenił na obecnym etapie już jako wysoki. Podkreślony został również ładunek negatywny, społeczny tego przestępstwa. Wiele szczepionek zostało zmarnowanych, a także osoby, które korzystały z przywilejów wynikających z posiadania certyfikatu, narażały inne osoby na możliwość zakażenia - podkreśliła szefowa prokuratury w Kaliszu.

Pielęgniarkom z Kalisza grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Kalisz. Trzy pielęgniarki aresztowane. W tle niecny proceder

- Z informacji kryminalnych wynikało, że w Kaliszu można załatwić "lewy" certyfikat, potwierdzający zaszczepienie na koronawirusa - przekazał w rozmowie z mediami mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

Jak dodał, z fałszywych certyfikatów świadczących o zaszczepieniu przeciwko koronawirusowi mieli korzystać ludzie z całej Polski. - Jeden od drugiego dowiadywali się, że właśnie w Kaliszu można załatwić fałszywy dokument. Klient wpłacał od 500 do 700 zł, a pielęgniarki wprowadzały dane do systemu i drukowały certyfikat, potwierdzający rzekome zaszczepienie na koronawirusa - tłumaczył Borowiak.

Źródło: PAP

Źródło artykułu:PAP
koronawiruskaliszareszt
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (416)