"Pielęgniarki też chcą zmian w systemie ochrony zdrowia"
Pielęgniarki też chcą zmian w systemie
ochrony zdrowia. Obecne dysproporcje płac wynikają z patologii
systemu - powiedziała minister zdrowia Ewa Kopacz.
06.01.2008 16:50
Jest to partner, który z nami będzie naprawiał system ochrony zdrowia, bardzo się z tego cieszę - powiedziała Kopacz.
Szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP) Dorota Gardias zapowiedziała w niedzielę, że od 21 stycznia możliwe są protesty pielęgniarek. Zaapelowała do dyrektorów placówek, by zaczęli przekazywać pieniądze na podwyżki dla tej grupy zawodowej.
Kopacz zapowiedziała, że w najbliższy wtorek przedstawi rządowi propozycje zmian ustawowych, reformujących system ochrony zdrowia.
Zadajmy sobie pytanie, czy chcemy sankcjonować patologię i system taki jaki jest, i nie zacząć prawdziwej reformy, tylko obiecywać, że się ją zacznie i koncentrować się na ogniskach zapalnych takich jak wynagrodzenia. Ja chcę naprawić system - powiedziała Kopacz.
Jej zdaniem, wynikiem reform będą zmiany w wynagrodzeniach. Minister podkreśliła, że nawet pomysły opozycji, takie jak podwyższenie składek zdrowotnych, nie są możliwe do wdrożenia natychmiast.
Natomiast roszczenia pielęgniarek - podkreśliła Kopacz - to sprawa nagła. Może doprowadzić do tego, że 21 stycznia dojdzie do protestów w szpitalach, w których dyrektor nie podzielił otrzymanych pieniędzy między pielęgniarki a lekarzy, a dał tylko lekarzom. Jestem przekonana, że większość polskich dyrektorów zachowała się odpowiedzialnie - dodała minister zdrowia.
Powiedziała też, iż po spotkaniach z pielęgniarkami pod koniec tygodnia wie, że są placówki w Polsce, gdzie pielęgniarki zostały źle potraktowane. Kopacz poinformowała, że w przypadku szpitali, gdzie pielęgniarki nie otrzymały 30% podwyżki, stosowne interwencje zostały skierowane do organów założycielskich. (mg)