Pielęgniarki: strajk w Suwałkach, ugoda w Częstochowie
Pielęgniarki i położne ze Szpitala
Wojewódzkiego w Suwałkach strajkowały przez cztery godziny, odchodząc od łóżek pacjentów. Natomiast w Częstochowie pielęgniarki porozumiały się z dyrekcją Miejskiego Szpitala Zespolonego.
22.10.2007 | aktual.: 22.10.2007 12:37
Jak poinformowała przedstawicielka protestujących w Suwałkach, Anna Suchocka, pielęgniarki ze Szpitala Wojewódzkiego strajkowały przez cztery godziny, ale od wtorku mają codziennie przedłużać strajk o godzinę.
W Częstochowie, protestujące od blisko dwóch tygodni pielęgniarki Miejskiego Szpitala Zespolonego porozumiały się z dyrekcją szpitala i władzami miasta. Pielęgniarki wróciły do pracy - nie doszło do zaplanowanego przez nie od tego dnia całkowitego odejścia od łóżek pacjentów.
Porozumienie, którego podpisanie zaplanowano na popołudnie, zakłada, że pielęgniarki otrzymają od listopada po 200 zł podwyżki do wynagrodzenia zasadniczego wraz z wyrównaniem za październik, które zostanie wypłacone w pierwszym kwartale przyszłego roku.
To chyba było rzeczywiście wszystko, co na razie mogłyśmy dostać. W przyszłym roku będzie czas, by spokojnie - znając stawki Narodowego Funduszu Zdrowia - usiąść i rozmawiać o dalszych podwyżkach - oceniła Hanna Konarska z organizacji Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP) w szpitalu zespolonym.
W Suwałkach strajku uczestniczy w sumie ok. 400 pielęgniarek i położnych - ponad 80% wszystkich zatrudnionych w suwalskim szpitalu. Pielęgniarki odchodzą od łóżek i gromadzą się w świetlicy szpitala, gdzie szkolą się m.in z przepisów prawa pracy i prawa do wykonywania zawodu pielęgniarki.
Jak powiedziała Suchocka, kierownictwo szpitala wydało niektórym pielęgniarkom polecenie służbowe nakazujące wykonywanie obowiązków służbowych pod rygorem konsekwencji dyscyplinarnych. Pielęgniarki, które otrzymały takie polecenia, dzisiaj nie odeszły do łóżek pacjentów, ale my sprawdzamy, czy jest to zgodne z prawem - powiedziała Suchocka.
Dyrektor szpitala Dariusz Kaczorowski powiedział, że decyzje, by pielęgniarka pozostała na swoim stanowisku, podejmuje ordynator oddziału w przypadku, kiedy jest to niezbędne dla zdrowia i życia pacjentów. Dodał, że jest to zgodne z ustawą o sporach zbiorowych.
Pielęgniarki z Suwałk chcą podwyżki ich płacy o 500 zł brutto od 1 października. Według nich, pieniądze mogłyby być wypłacane od nowego roku. Jednak ani dyrekcja, ani marszałek województwa podlaskiego nie zgodzili się w ubiegłym tygodniu na propozycję pielęgniarek. Według nich, w tym roku nie ma pieniędzy na podwyżki.
Po lekarzach, pielęgniarki to druga grupa zawodowa strajkująca w szpitalu w Suwałkach. Pod koniec czerwca wypowiedzenia z pracy złożyło 110 lekarzy. Pod koniec września miała rozpocząć się ewakuacja chorych do innych szpitali, ale 29 września lekarze porozumieli się z dyrekcją. Lekarze zgodzili się na 800 zł podwyżki płacy od 1 września. Ich płaca w ciągu trzech najbliższych lat ma dojść do poziomu trzech średnich krajowych.
Szpital Wojewódzki w Suwałkach jest jednym z trzech największych placówek w województwie podlaskim, obok szpitali w Białymstoku i Łomży. Oprócz mieszkańców z powiatów: suwalskiego, augustowskiego i sejneńskiego, z placówki korzystają także mieszkańcy wschodniej części województwa warmińsko-mazurskiego.