Pielęgniarka i ksiądz zakażeni wirusem A/H1N1
W Łodzi zmarł 48-letni mężczyzna zakażony wirusem A/H1N1. Na razie nie wiadomo, co było bezpośrednią przyczyną śmierci pacjenta. W Gorzowie i Elblągu hospitalizowane są dwie osoby z tym samym wirusem - jedna to pielęgniarka, druga - ksiądz, który w jest w stanie śpiączki. Do tej pory na terenie Polski na nową grypę zachorowało 271 osób, dwie z nich zmarły.
Tomasz Misztal z Głównego Inspektoratu Sanitarnego powiedział, że sytuacja na terenie kraju jest na bieżąco monitorowana. - Nasze działania nie zmieniają się, są zgodne z planem pandemicznym. Osoby z innymi chorobami ciężej przechodzą grypę wywołaną A/H1N1. Odporność ich organizmu jest znacznie osłabiona. Na grypę sezonową statystycznie umiera jedna osoba na tysiąc chorych - powiedział Misztal.
Jak poinformowała szefowa Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego w Łodzi Urszula Jędrzejczyk, zmarły mężczyzna był leczony w szpitalu chorób płuc. Stamtąd z ciężką niewydolnością oddechową i podejrzeniem sepsy trafił do szpitala MSWiA w Łodzi na oddział intensywnej opieki medycznej.
Dyrektor tego szpitala Robert Starzec powiedział, że badania pacjenta wykluczyły sepsę; wykazały natomiast w jego organizmie obecność wirusa A/H1N1. Dodał, że na razie jednak nie wiadomo, co było bezpośrednią przyczyną śmierci pacjenta. We wtorek ma być przeprowadzona sekcja zwłok. Jej wyniki znane będą prawdopodobnie wczesnym popołudniem.
Dyrektor poinformował, że rodzina zmarłego - sześć osób w wieku od 14 do 60 lat - trafiła na obserwację do szpitala zakaźnego w Łodzi. Dodał, że mimo wykrycia u pacjenta wirusa A/H1N1 nie ma powodu do paniki, a szpital MSWiA pracuje normalnie.
27-letni mężczyzna chory na grypę typu A/H1N1, który przebywa na OIOM-ie w gorzowskim szpitalu, nadal jest w ciężkim stanie, nieprzytomny. W poniedziałek w lecznicy wprowadzono zaostrzone wymagania sanitarne.
- Reżim sanitarny jest najostrzejszy na ginekologii i położnictwie, o liczbie wizyt na pozostałych oddziałach decydują indywidualnie ordynatorzy. OIOM jest jednak wydzielony, dostęp do niego ma niewiele osób, dlatego nie ma bezpośredniego zagrożenia - powiedział zastępca dyrektora szpitala Kamil Jakubowski.
27-letni ksiądz w śpiączce
27-latek, ksiądz jednej z gorzowskich parafii, trafił do szpitala w ubiegłą niedzielę z 42 stopniami gorączki. Wyniki potwierdzające u niego obecność wirusa A/H1N1 dotarły do szpitala w czwartek. Dyrektor szpitala Andrzej Szmit powiedział, że problemem u pacjenta nie jest wirus nowej grypy, ale powikłania.
27-letni chory jest w śpiączce i oddycha za pomocą respiratora. Przebywa na oddziale intensywnej terapii. Jego stan jest ciężki, ale stabilny. Dyrektor Szmit powiedział, że leczenie księdza może potrwać jeszcze długo. Podkreślił, że wirus A/H1N1 nie zabija, ale może wywołać ciężki rozstrój zdrowia i różne powikłania.
To drugi przypadek stwierdzenia świńskiej grypy w Gorzowie, a trzeci w woj. lubuskim. Latem wirus wykryto u dziewczynki, która wróciła z wycieczki do Hiszpanii, i chłopca ze Słubic, który wrócił z kolonii w Bułgarii.
W poważnym stanie jest także hospitalizowana pielęgniarka z Elbląga. Badania potwierdziły, że zakażona jest wirusem A/H1N1. Stan pacjentki się poprawił. Kobieta leży w szpitalu i jest pod stałą kontrolą.
W poniedziałek w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim zbierze się zespół sztabu kryzysowego, który przeanalizuje sytuację i podejmie decyzje co do dalszych kroków mających na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa A/H1N1.