Piekło w Syrii trwa nadal. W walkach Turków z Kurdami zginęło kilkunastu bojowników
Tureckie wojsko zabiło w północnej Syrii 15 bojowników kurdyjskich milicji, znanych jako Ludowe Jednostki Samoobrony (YPG) - podał w niedzielę resort obrony Turcji. Stambuł tłumaczy, że akcja miała "charakter prewencyjny" i "udaremniła atak" Kurdów.
Już we wrześniu poprzedniego roku roku siły tureckie wraz z sojusznikami w Syrii rozpoczęli ofensywę pod kryptonimem "Operacja Pokojowa Wiosna", która była wymierzona przeciw YPG i bojownikom Państwa Islamskiego w północno-wschodniej Syrii. Akcja zapewniła wówczas Turcji kontrolę nad 120-kilometrowym pasem przygranicznym w Syrii.
Boże Narodzenie nie przerwało walk. Tureckie ministerstwo obrony poinformowało na Twitterze w niedzielę, że tureccy żołnierze zabili w północnej Syrii 15 kurdyjskich bojowników. Resort uzasadnił akcję tym, że miała "charakter prewencyjny" i "udaremniła atak" Kurdów.
Sojusznicze państwa NATO zdążyły wyrazić sprzeciw wobec tureckiej interwencji, ponieważ kurdyjskie milicje YPG, walczące od lat o niepodległość swojego narodu, są głównym partnerem Zachodu w walce z Państwem Islamskim.
Zobacz też: Trzęsienie ziemi zaskoczyło ich w pracy. Nagranie z Turcji
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan ogłosił z kolei, że ofensywa Operacji Pokojowej Wiosny miała z założenia wyeliminować domniemany "korytarz terrorystyczny" wzdłuż południowej granicy Turcji oraz przywrócić pokój w regionie.
Reuters przypomina, że kampania Turcji przeciw YPG jest jedną z głównych przyczyn poważnych napięć między Ankarą i USA oraz innymi państwami NATO.