Piekło w greckim raju. Ogromny pożar na wyspie Rodos

Ogień na greckiej wyspie Rodos pojawił się w niedzielę i przyczynił się m.in. do miejscowych przerw w dostawie wody oraz prądu. Z uwagi na panującą na wyspie suszę oraz występujące obecnie silne wiatry, pożar bardzo szybko się rozprzestrzenia. W związku z tym, do akcji włączono również samoloty i śmigłowce gaśnicze.

Z informacji przekazanych przez grecki portal greekcitytimes.com, rozprzestrzeniający się żywioł może stanowić bardzo poważne zagrożenie m.in. dla bazy wojskowej Kalamonas, wsi Psinthos, a także słynnej Dolinie Motyli. W związku z rosnącym niebezpieczeństwem władze postanowiły wydać w kilku miejscach nakaz ewakuacji mieszkańców.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Polak na wakacjach nad Bałtykiem. Ratownik o tym, jak narażamy swoje zdrowie

Jednak pożar, który w niedzielę wybuchł na greckiej wyspie Rodos to nie jedyny w ostatnim czasie atak żywiołu w Grecji. Dzień wcześniej, tj. w sobotę ogień pojawił się także w rejonie północno-zachodniej części Półwyspu Peloponez, niedaleko miejscowości Patras.

W przypadku tego pożaru służby zadecydowały o ewakuacji mieszkańców czterech wiosek, które były zagrożone objęciem przez pożar. Jak informowała tamtejsza straż pożarna, w akcji gaśniczej uczestniczyło prawie stu strażaków oraz jednostki powietrzne, a lokalne szpitale w najwyższym stopniu gotowości oczekiwały na potencjalnych poszkodowanych.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Medycy mówią "dość"! Jest termin potężnego protestu pracowników ochrony zdrowia

Od kilku dni przez Grecję przechodzi fala ekstremalnych upałów. W wielu miejscach termometry wskazują tam nawet 42-44 st. Celsjusza. Niebezpiecznie wysokie temperatury wraz z panującą od dłuższego czasu suszą w wielu obszarach Grecji powodują zwiększenie ryzyka występowania kolejnych pożarów.

Źródło: WP Wiadomości/PAP/RMF24

ZOBACZ TEŻ: Ziobro zyska posła? W tle kontrowersje wokół przywilejów dla szczepionych